Gen. Jan Mazurkiewicz ps. „Radosław” pamiętany jest głównie jako legendarny dowódca walecznego zgrupowania w Powstaniu Warszawskim. Zapomina się natomiast o jego wcześniejszych dokonaniach, m.in. służbie w Legionach, i fakcie, że choć dziś kojarzymy go ze stolicą, to jego korzenie znajdowały się w Galicji Wschodniej. Przyjrzyjmy się zatem jego biografii.
Kresowy dywersant
Jak wielu wielkich polskich bohaterów II wojny światowej, m.in. Stanisław Maczek, Stanisław Sosabowski i Jan Mazurkiewicz, pochodził z Galicji Wschodniej. Choć przyszedł na świat 27 sierpnia 1896 r. we Lwowie, to większość dzieciństwa spędził w odległym o ok. 70 km od stolicy habsburskiej prowincji Złoczowie. Jego ojciec, Bazyli, miał w miasteczku warsztat bednarski, a matka, Barbara z domu Lebrand, zajmowała się domem i dziećmi (Jan miał młodszego o pięć lat brata, Franciszka).
Mazurkiewicz od pierwszych lat gimnazjalnych działał w organizacjach, które ukształtowały awangardę pokolenia wskrzesicieli niepodległej Polski. Zaangażował się w powstający ruch skautowy, a potem został członkiem Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Następnie, po przeprowadzce rodziny do Lwowa w 1911 r., wstąpił w szeregi Związku Strzeleckiego - organizacji paramilitarnej podporządkowanej Józefowi Piłsudskiemu, w której szeregach szkolono przyszłych legionistów.
Tuż po wybuchu I wojny światowej, w sierpniu 1914 r., Jan Mazurkiewicz przybył do Krakowa. Przydzielono go do I Brygady Legionów Polskich. Brał udział m.in. w przegranych bitwach z Rosjanami pod Laskami i Anielinem (październik 1914 r.), a także pod Łowczówkiem (grudzień 1914 r.). W tym drugim starciu został ranny i dostał się do niewoli. Szczęśliwie w czerwcu 1915 r. udało mu się zbiec z transportu w głąb Rosji i wrócić do swojej jednostki.
W czasie tzw. kryzysu przysięgowego, we wrześniu 1917 r., Mazurkiewicz był już sierżantem. Zgodnie z rozkazem Józefa Piłsudskiego, odmówił wówczas złożenia przysięgi na wierność cesarzom Niemiec i Austro-Węgier. Dlatego też został aresztowany. Jako ważnego działacza Rady Żołnierskiej I Brygady, umieszczono go w twierdzy Przemyśl. Po kilku miesiącach został zwolniony, ale tylko po to, by przymusowo wcielić go w szeregi c. k. armii. W marcu 1918 r. zdezerterował i przedostał się do II Korpusu Polskiego w Rosji dowodzonego przez gen. Józef Hallera. W maju brał udział w bitwie pod Kaniowem, w której niemieckie siły kompletnie rozbiły polską formację. I tak ponownie Mazurkiewicz znalazł się w obozie jenieckim, razem z przeszło 3 tys. towarzyszy.
Zobacz też:
Po kilku tygodniach zawzięty legionista znów uciekł z niewoli. Od razu włączył się w działalność Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), piłsudczykowskiej konspiracyjnej organizacji wywiadowczo-dywersyjnej. Uczestniczył w rajdach przeciwko Niemcom i Ukraińcom na terenie dzisiejszej środkowej Ukrainy. Kierował m.in. wysadzeniem mostu kolejowego pod Popielnią.
Od listopada 1918 r. Jan Mazurkiewicz służył w Wojsku Polskim, a konkretnie w Oddziale II Sztabu Generalnego, czyli wywiadzie. Sprawdził się. Tuż po wojnie polsko-bolszewickiej awansowano go na kapitana.
Legenda powstania
W dwudziestoleciu międzywojennym Jan Mazurkiewicz pozostał w wojsku. W czasie zamachu majowego aktywnie działał w stronnictwie Piłsudskiego. Pracował na różnych odcinkach, w kilku regionach kraju. Był m.in. oficerem narodowościowym przy 13. DP w Równem, w Wilnie zajmował się antysowieckim kontrwywiadem, wreszcie w latach 1938-39, już w randze majora, wykładał w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie.
W sierpniu 1939 r. Mazurkiewicz, jako doświadczony peowiak, został przydzielony do Sztabu Głównego Grupy Operacyjnej Dywersji. Zgodnie z wytycznymi, w razie wybuchu wojny miał odpowiadać za organizację działań dywersyjnych na tyłach wroga. Tak też uczynił, gdy 17 września do Polski wkroczyli Sowieci. W Stanisławowie powołał do życia Tajną Organizację Wojskową (TOW). Stał na jej czele aż do wiosny 1943 r.
Ten okres życia „Radosława” jest najgorzej rozpoznany przez historyków. Mam jedynie kilka pewników. Wiadomo, że jeszcze we wrześniu 1939 r. Mazurkiewicz przedostał się na Węgry. Tam, w porozumieniu z rezydującym we Francji Naczelnym Wodzem gen. Władysławem Sikorskim, zorganizował szlak przerzutowy dla żołnierzy i emisariuszy biegnący z okupowanej przez Sowietów Galicji, do Budapesztu i dalej do Paryża. Poza tym zbudował siatkę dywersyjno-bojową TOW w sowieckiej strefie okupacyjnej, działającą w porozumieniu z Związkiem Walki Zbrojnej/Armią Krajową. Niestety nie wiemy na jej temat zbyt wiele. Mazurkiewicz do końca życia nie chciał zdradzać szczegółów dotyczących jego aktywności w tym okresie.
W marcu 1943 r. TOW scaliła się z AK. Weszła w skład „Kedywu”, czyli Kierownictwa Dywersji KG Armii Krajowej. „Radosław”, już w randze podpułkownika, został zastępcą szefa tej komórki, płk. Augusta Emila Fieldorfa ps. „Nil”. W rok później, gdy ten ostatni został oddelegowany do tworzenia organizacji o kryptonimie „Nie”, Mazurkiewicz stanął na czele „Kedywu”.
Zobacz też:
Gdy 1 sierpnia 1944 r. w Warszawie wybiła godzina „W”, w zgrupowaniu dowodzonym przez „Radosława” znalazły się najlepiej uzbrojone i wyszkolone oddziały „Kedywu”. Były to m.in. bataliony „Zośka”, „Parasol”, „Pięść”, „Miotła” i „Czata 49”. Formacja rozpoczęła swój powstańczy szlak na Woli. Tutaj jej żołnierze wsławili się m.in. obroną Pałacyku Michla, zdobyły magazyny wojskowe na Stawkach, a także brały udział w zajęciu „Gęsiówki”.
11 sierpnia Zgrupowanie solidnie wykrwawiło się w walkach w rejonie Stawek. Tego dnia batalion „Miotła” właściwie przestał istnieć. Wśród zabitych znalazł się także dowódca oddziału, brat „Radosława”, mjr. Franciszek Mazurkiewicz ps. „Niebora”.
W następnych dniach zmasowane niemieckie natarcia, zmusiły żołnierzy „Radosława” do wycofania się na Nowe Miasto. Sam Mazurkiewicz przebywał wówczas w szpitalach, gdzie dochodził do siebie po ranach otrzymanych w głowę i nogi. Do dowodzenia Zgrupowaniem wrócił 27 sierpnia. 1 i 2 września ewakuował się kanałami ze swoimi żołnierzami ze starówki do Śródmieścia.
Potem Zgrupowanie „Radosława” brało udział kolejno w krwawych walkach na Czerniakowie, Mokotowie i w Śródmieściu. Z pierwotnego stanu osobowego, wynoszącego przeszło 2 tys. żołnierzy, końca powstania dotrwało z bronią w ręku ok. 230 osób.
Po kapitulacji Mazurkiewicz opuścił Warszawę w towarzystwie żony, Marii Zienkiewicz, wraz z ludnością cywilną.
Prześladowania
Po wojnie „Radosław” dość szybko uznał walkę z Sowietami i nowym reżimem za bezcelową. Namawiał kolegów z AK do ujawniania się. To jednak nie uchroniło go przed represjami. W 1949 r. został aresztowany i po brutalnym śledztwie, z użyciem tortur, skazany na dożywocie „za zdradę Narodu Polskiego”. Wyszedł na wolność na mocy amnestii w 1956 r. Został zrehabilitowany. Od 1964 r. piastował stanowisko wiceprezesa Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBOWiD). Jego poczynania w tym okresie, szeroka współpraca z władzami komunistycznymi, do dziś budzą wiele kontrowersji.
Jan Mazurkiewicz zmarł 4 maja 1988 r. w Warszawie. Został pochowany na Powązkach Wojskowych.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?