- Obawiał się pan przegranej?
Muszę przyznać, że tak. Docierały do mnie opinie, że mam słabe szanse. Zdawałem sobie zresztą sprawę, że startuję w trudnym okręgu wyborczym i będę potrzebował minimum 12 tys. głosów, żeby zostać posłem. Jak widać, udało się osiągnąć zadowalający wynik.
- Lepszy niż 4 lata temu.
Zgadza się. Wtedy poparło mnie 10,2 tys. wyborców. Tym razem otrzymałem ponad 12,5 tys. głosów. Bardzo się cieszę, bo oznacza to, że najwyraźniej sprawdziłem się jako parlamentarzysta.
- Na co mogą liczyć pana wyborcy?
Dla dobra mieszkańców zamierzam współpracować z każdym, niezależnie od jego opcji politycznej. Podczas minionej kadencji postępowałem podobnie. Wystarczy podać za przykład niedawną decyzję w sprawie budowy ronda w Nagawczynie. Mieszkańcy długo walczyli o tę inwestycję. Zostanie zrealizowana, bo potrafiłem się dogadać z kolegami z PO. Liczę, że w tej kadencji również będziemy wspólnie działać na rzecz naszych wyborców.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?