Janusze warszawskiej przestępczości. Niewiarygodne historie, które w tym roku działy się w Warszawie
Chciał porwać pociąg, ale poraził go prąd
W połowie września 35-letni Marcin S. po pościgu został zatrzymany przez policjantów z legionowskiej komendy po tym, jak wybił szybę w lokomotywie, wtargnął do kabiny i grożąc pozbawieniem życia maszyniście kazał mu jechać dalej. Pociąg towarowy relacji Gdańsk-Pruszków zatrzymał się na stacji PKP Legionowo Przystanek ponieważ na semaforze wyświetlany był sygnał ”stój”. W tym momencie do pociągu złożonego z lokomotywy i 23 wagonów podbiegł mężczyzna i próbował wedrzeć się do środka. Maszynista nie wpuścił napastnika, ale ten nie odpuszczał. 35-latek wskoczył na dach maszyny, gdzie prawdopodobnie został porażony prądem i spadł na ziemię. Następnie kamieniem rozbił szybę, otworzył od środka drzwi i wtargnął do lokomotywy. Rozbite szkło poraniło dłonie maszynisty. Mężczyzna grożąc pozbawieniem życia, kazał maszyniście ruszyć dalej. Prowadzący pociąg drogą radiową powiadomił swojego dyżurnego ruchu, że w kabinie jest napastnik i kontynuje jazdę pod groźbą śmierci. Dyżurny skierował pociąg na boczny, tzw. ”ślepy” tor i przekazał informację o napaści do Straży Ochrony Kolei. Ta z kolei powiadomiła legionowską Policję. Po przejechaniu ok. 1,5 km na stacji PKP Legionowo, kiedy Marcin S. zorientował się, że pociąg dalej nie pojedzie, wyskoczył z lokomotywy. Przebiegł tuż przed nadjeżdżającym kolejnym pociągiem, tak że o mało co nie został potrącony i zaczął uciekać w kierunku peronów. Policjanci z wydziału prewencji legionowskiej komendy udali się za nim w pościg. Po kilku minutach mężczyzna został zatrzymany i obezwładniony. Podejrzany przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Sąd przychylił się do wniosku policjantów i prokuratury i aresztował mężczyznę na dwa miesiące. Podejrzanemu grozi do 8 lat pozbawienia wolności.