Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeremy Sochan trenował w Warszawie. Przyszła gwiazda NBA grywała na boisku na Pradze. Ostatnio je zlikwidowano. Powróci?

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
archiwum rodziny Sochanów / naszemiasto.pl
Stare „klepki” przy Jagiellońskiej. Niemal każdego lata grał tam Jeremy Sochan – dziś przyszła gwiazda NBA. Niestety boisko było w tak złym stanie, że je zlikwidowano. Co więcej teren ogrodzono i przeznaczono jedynie dla mieszkańców osiedla. Ale społecznicy i fani sportu chcą odbudować boisko. "Za" jest także babcia zawodnika, a zarazem mieszkanka Pragi, Lucyna Sochan. Czy się uda?

„Dziewiąty wybór draftu NBA - San Antonio Spurs wybiera Jeremiego Sochana” – odczytał komisarz ligi NBA w hali Barclays Center w Nowym Jorku. Młody koszykarz, mający polskie korzenie, wstał i najpierw uściskał swoją matkę – Anetę Sochan. Tak zaczyna się jego przygoda z najlepszą ligą świata. Wcześniej nigdy Polak nie został wybrany z tak wysokim numerem. Żadnemu nie wróżono takiej kariery.

JJ – jak mówią na niego koledzy – to syn Anety Sochan, byłej koszykarki i wychowanki Polonii Warszawa oraz Ryana Williamsa, amerykańskiego koszykarza, który zginął w wypadku samochodowym w 2017 roku. Jeremy wychował się w Stanach Zjednoczonych i w Anglii, gdzie jego ojciec grał zawodowo. Ale niemal każdego lata przyjeżdżał do Polski.

Jeremy Sochan trenował w Warszawie. Przyszła gwiazda NBA gry...

Jeremy Sochan grał w Warszawie. „Moim klubem zawsze będzie Legia”

„W Polsce moim klubem będzie zawsze Legia Warszawa. Bo wiesz, mama, babcia, ciocia - wszyscy są z Warszawy” – mówił Jeremy Sochan w jednej z rozmów z polskimi dziennikarzami. Mimo, że jest w połowie Polakiem, w połowie Amerykanem, mówi w naszym języku. Zadbała o to jego matka. Ale nie tylko.

Niemal każdego lata JJ przyjeżdżał do Warszawy, a konkretnie na stołeczną Pragę Północ. Babcia zawodnika NBA – Lucyna Sochan – mieszkała w bloku niedaleko szkoły podstawowej nr 50. Wnuk nie mógł jednak usiedzieć w mieszkaniu. Szukał rówieśników i gdy tylko mógł grał z nimi na „klepkach” przy Jagiellońskiej, starym mocno zdezelowanym boisku koszykarskim otoczonym blokami.

- Jeremy spędzał wakacje u mnie. W przerwach między obozami chodziliśmy do ZOO, pobliskich parków czy nad Wisłę. Wspaniałe było to, że mogliśmy wejść na boisko przy Jagiellońskiej. To było super, że to miejsce było dostępne dla dzieci i młodzieży o każdej porze - wspomina w rozmowie z nami Lucyna Sochan. - Jeremy od małego przejawiał miłość do tej piłki do kosza. Zawsze i wszędzie musiała być w zasięgu jego ręki. Ale lubił też grać w piłkę nożną. Zimą, jeśli był u mnie, jeździł na sankach przy kanale i w Parku Praskim, a także przy działkach. Chodziliśmy do teatru na przedstawienia dla dzieci, pokazywałam mu Starą Pragę, Ząbkowską, Brzeską itd. Cieszę się że w tym czasie trafiłam na klub "Jagiellonka", gdzie też byli miłośnicy koszykówki i mogłam go wysłać na obóz. Tam mógł trenować i rozmawiać z kolegami po polsku. Bo zawsze mi na tym zależało, aby mówił po polsku - dodaje.

- JJ zawsze chciał grać w kosza, dlatego moje wspomnienia to głównie boiska: na Agrykoli czy Jagiellońskiej. I ten mały wielki człowiek, który zawsze był gotowy na basket - mówiła Magda Tronina, do niedawna dyrektor SKK Polonia Warszawa oraz znajoma rodziny Sochanów w rozmowie ze stroną klubową.

Jeremy Sochan przez chwilę reprezentował także stołeczny klub UKS Jagiellonka. Co prawda nie grał w sezonie, ale pojechał na dwa obozy letnie wraz z całą drużyną.

- Pamiętam, że był o głowę wyższy od reszty. A do tego bardzo sprawny koszykarsko, mimo że o rok młodszy od innych. Wtedy, podczas obozu, nazwali go JJ, żeby nie mówić Jeremy - wspomina trener Marcin Balicki, który współprowadził obóz koszykarski w Dadaju pod Olsztynem. - Z czasów gry w Polonii Warszawa znam mamę Jeremiego (Anetę Sochan - red.). Tamtego lata poprosiła mnie, żebym zabrał go na obóz – dodaje.

Boisko Jeremiego Sochana w Warszawie? „Sporo osób chce pomóc”

W sieci pojawiło się zdjęcie z archiwum Magdy Troniny. Podobne (prawdopodobnie to samo) otrzymaliśmy od Lucyny Sochan. Koszykarka gra razem z Jeremim Sochanem na boisku przy ul. Jagiellońskiej. Próbowaliśmy znaleźć miejsce, które lubił obecny gracz San Antonio Spurs. Nadaremnie. Okazuje się, że boisko zostało zlikwidowane.

archiwum rodziny Sochanów

- Niestety boisko zostało zlikwidowane. Było w bardzo złym stanie. Obecnie w tym miejscu znajduje się plac zabaw – mówi w rozmowie z nami Grzegorz Walkiewicz, aktywista i radny Pragi-Północ. - Po tym jak zobaczyłem to zdjęcie, poprosiłem spółdzielnię, żeby rozważyli jego odtworzenie – dodaje. Podobno wiele osób zadeklarowało pomoc w odbudowie boiska. Podobne powstało w Anetach, w miejscu gdzie grywał obecny gwiazdor NBA Giannis Antetokounmpo. Tam stało się miejscem popularyzacji koszykówki. Czy podobnie może być w Warszawie?

Tak wygląda odnowione boisko w Atenach, gdzie pierwsze koszykarskie kroki stawiali bracia Antetokounmpo

mat. pras.

Terenem dawnego boiska administruje obecnie MSM „Nowy Dom 82”. Jednak przedstawiciele spółdzielni studzą zapał radnego. W rozmowie z nami przyznają, że co prawda widzieli zdjęcie Jeremiego Sochana na "klepkach" przy Jagiellońskiej, jednak obecnie nie ma planu, by odbudować boisko. - Teren tego boiska został zmodernizowany w 2017 roku. Obecnie jest to plac zabaw i teren zielony. Poza tym dawne boisko znajdowało się na zamkniętym obecnie (prywatnym -red.) terenie spółdzielni – słyszymy od przedstawicieli MSM „Nowy Dom 82”.

- Domy przy Jagiellońskiej 2,4 zostały ogrodzone i nie są dostępne dla dzieci. To jest smutne, bo tam nawet przejść na ul. Targową nie można. Jestem za odbudową boiska. Wspieram każdą inicjatywę, która może pomóc w rozwoju młodych ludzi. Uważam, że boiska czy baseny powinny być dostępne przez cały rok dla tych, którzy chcą miło spędzać czas poza domem, wśród swoich kolegów - takich jak np. Jeremy czy mój młodszy wnuk Zachary (również zapalony koszykarz - red.) - dodaje Lucyna Sochan, babcia gracza NBA.

naszemiasto.pl

Wejście na teren spółdzielni, gdzie kiedyś było boisko. Teren jest ogrodzony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto