Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jesienna zaduma 2011 roku

goral2011
goral2011
Jesień na Wzgórzu pod Zielonogórską Palmiarnią
Jesień na Wzgórzu pod Zielonogórską Palmiarnią goral2011
Jesienna kampania wyborcza minęła, niektóre ciągle nierozwiązane stare problemy są z nami a nowe wyzwania stoją przed nami. Zielona Góra, Gorzów i województwo lubuskie mają przed sobą wiele zadań do wykonania, zwłaszcza w zacofanej ekonomicznie i społecznie lewicowej gospodarce.

Wynik minionych wyborów do Sejmui Senatu w Polsce to wyraz zwycięstwa zdrowego rozsądku obywateli i narodowej odpowiedzialności za wspólny kraj. W najgorszym wypadku najwięksi pesymiści i sceptycy opierający swój system rozumowania na racjonalnym sposobie myślenia mogliby ująć to tak: ''Wygrało najmniejsze zło, albo wygrało małe dobro. Lecz to dobro jest najbardziej, spośród swoich konkurentów, przewidywalne iobliczalne, a tym samym stoi najbliżej realnych problemów człowieka''.
Polityka gospodarcza Zielonej Góry od 20 lat jest fatalna, bo u steru władzy są starzy dobrzy znajomi z lewego skrzydła dobrobytu uwielbiającego rozdzielać wspólnie wypracowane przez Polaków dobra dla równych i równiejszych.Efekty w postaci likwidacji dobrych miejsc pracy oraz komunikacyjnego odcinania Winnego Grodu od innych regionów Polski mieszkańcy miasta i lubuskiego regionu dobrze znają, a ich duszącą budżety domowe finansową czkawkę mocno odczuwają do dzisiaj. Zresztą z zielonogórską lewizną mamy do czynienia również dzisiaj. Przykładem może być sposób funkcjonowania MZK w Zielonej Górze, który wygląda zupełnie inaczej niż w najlepiej rozwijających się miastach Polski. Są autobusy MZK, które wyjeżdżają z zielonogórskiej zajezdni i nie przewożą pasażerów w czasie dojazdu na linię. Są nocne autobusy, które nijak się mają do różnych godzin pracy mieszkańców miasta pracujących w prywatnych firmach. Są natworzone różne linie autobusowe, żeby administracja MZK miała co robić, a tak naprawdę obywatel miasta nie może liczyć na dobrą i częstą komunikację w mieście nawet głównymi trasami w mieście. A już trochę późniejszym wieczorem autobusy MZK w Zielonej Górze śpią. I choć prawda jest taka, że biurkową fikcję należałoby zastąpić terenowym realizmem, to samym zainteresowanym na tym nie zależy, gdyż oklepywanie stołków jest ważniejsze od dobra mieszkańców. Są tworzone nowe miejsca pracy. Miejsca pracy w marketopodobnych placówkach, gdzie oprócz kilku lepiej płatnych stanowisk pracy cała reszta to jedna wielka śmieciówka. Śmieciówka, pod którą wycina się las, buduje chodnik i ulicę, zabetonowuje zielone tereny dla mizernej i wątpliwej korzyści. Są raz w roku przez tydzień zastawki budkowe na mieście z różną tandetą, co się zowią winobraniem. Są markowe obiekty turystyczne jak urocza Zielonogórska Palmiarnia, przed którą turyści nie mogą zaparkować autobusów a pracownicy polsko-niemieckiej informacji turystycznej rozkładają ręce, bo nie mogą przyjmować autokarowych wycieczek, gdyż na miejscach parkingowych do tego przeznaczonych stoją osobówki zielonogórskich urzędników. Które miasto tak postępuje ? Tylko zacofane dziury ! Zielona Góra nie lubi innych, boi się obcych, bo a nóż ktoś naruszy wygnieciony latami układ wszechwiedzącej i jedynie słusznej władzy.
Niemniej jednak na szczeblu krajowym i wojewódzkim od kilku lat zaczynają zachodzić pozytywne zmiany, dzięki którym choć trochę mieszkańcom Zielonej Góry i województwa lubuskiego żyje się i będzie się żyło coraz lepiej, chociaż leczenie starej czkawkiniestety potrwa jeszcze wiele lat. Poza tym licho nie śpi czego najświeższym przykładem w kraju jest postać polskiego Leppera-Zappatera, który zamiast zająć się tematyką rozwoju gospodarczego i rzeczywistego unowocześniania państwa woli szukać tematów zastępczych jak np. ściąganiekrzyży w polskich urzędach. Smutne jest tylko to, że pojawienie się na scenie politycznej partii polskiego Leppera-Zappatera to efekt sztuczek marketingowych a nie świadomego, przemyślanego wyboru części polskiego społeczeństwa, które z pewnością nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy szukając cudownego leku na całe zło. A tak się nie da, bo efekt będzie odwrotny od zamierzonego.
Dzięki systematycznej, spokojnej pracy obecnej koalicji rządzącej Zielona Góra, Gorzów i województwo lubuskie wreszcie zaczynają być przygotowywane do poprawy jakości życia mieszkańców.Najszybszą i najskuteczniejszą metodą na wyrwanie mieszkańców województwa lubuskiego z biedy umysłowej i materialnej oraz urzędniczego lokalnego marazmu jest zbudowanie dobrej komunikacji z innymi nieporównywalnie lepiej rozwiniętymi gospodarczo regionami Europy. Niebawem z Berlina do Piły przez Kostrzyn Nad Odrą i Gorzów rozpocznie kursować niemiecki pociąg, który będzie pięknym symbolem prawdziwego pojednania dwóch europejskich narodów, a tym samym otworzy nowe możliwości wsparcia finansowego dla mieszkańców północnej części województwa lubuskiego. W najbliższym czasie rozpoczną się także prace modernizacyjne na Odrzance na odcinku Wrocław – Rzepin, dzięki czemu Bytom Odrzański, Nowa Sól i Zielona Góra w końcu przybliżą się do obecnie bardzo odległych czasowo i jakościowo stolicy Dolnego Śląska i Berlina. Do Poznania i Warszawy z województwa lubuskiego koleją będzie też sprawniejszy dojazd. Oprócz tego w trakcie budowy na terenie województwa lubuskiego jest autostrada łącząca Berlin z Warszawą i droga szybkiego ruchu umożliwiająca dojazd do Szczecina i Goleniowa, a także do węzła drogowego pod Legnicą, skąd już do Katowic, Krakowa lub Drezna i Pragi jest czasowo niedaleko. Pojawia się również realna szansa na uruchomienie szynobusów z Zielonej Góry do Cottbus i elektrycznego autobusu łączącego te partnerskie miasta. Po wielu latach nieróbstwa w końcu coś drgnęło i modernizacja Zachodniej Polski staje się faktem.
Niewątpliwe dokonywanie się postępu nie jest nam dane raz na zawsze, o czym warto pamiętać, zwłaszcza w czasie wyborów ludzi, którzy będą odpowiedzialni za rozwój gospodarczy i społeczny lubuskiego regionu. Budująca się strefa gospodarcza pod Zieloną Górą bez wsparcia i zaangażowania władz krajowych może okazać się kolejnym niewypałem z utopionymi milionami złotych, bo na władze miejskie nie można w tej kwestii liczyć, o czym już niejednokrotnie mogliśmy się w ciągu 20 ostatnich lat przekonać. Ale tym razem jest realna szansa na zaangażowanie się w politykę gospodarczą regionu osób będących poza ścisłym kluczem miejskim w Zielonej Górze. Mądrą i przyszłościowo potrzebną inicjatywą władz Urzędów Marszałkowskich województw Polski Zachodniej jest nawiązanie współpracy w celu zbudowania wspólnej polityki inwestycyjnej, co pozytywnie wpłynie na jakość życia nawet tych najbardziej zacofanych mentalnie oraz finansowo powiatów i gmin. Systematyczna, proinwestycyjna praca na rzecz szerszego rozwoju gospodarczego Polski Zachodniej rozumianej jako wspólnej ponadwojewódzkiej całości wprowadza wszystkich Lubuszan w lepszy wymiar tej samej, ale jakże odmiennej od poprzedniej, rzeczywistości.
Tomasz R.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto