Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jesienne porządki?

Redakcja MM Nowa Sól
Redakcja MM Nowa Sól
Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że dotychczasowa szefowa nowosolskiego PKS ma wkrótce stracić swoją posadę.

- Ostatnio w firmie pojawili się właściciele, zrobili spotkanie i wyszło na to, że pani prezes niedługo pożegna się z firmą. W piątek ma być kolejne spotkanie i to niby wtedy mają ją zwolnić. To już w zasadzie pewne - dowiedzieliśmy się od jednej z osób pracującej w nowosolskim PKS. Jak można było się spodziewać, oficjalnie nikt tych rewelacji nie potwierdził, jednak personalne roszady w firmie specjalną tajemnica nie są. Z szefową przewoźnika, Gabrielą Krzyżańską, również nie udało nam się skontaktować. - Pani prezes nie znajdzie dziś czasu. Ma ważne spotkanie, które przeciągnie się do późnych godzin - brzmiał głos w słuchawce.Oprócz tego, że spółka ma stracić panią prezes, usilnie stara się też pozbyć swojego majątku. Po raz kolejny już zaplanowano serie przetargów, które dotyczyć mają m.in. siedziby nowosolskiego PKS. Działki leżące przy ul. Przyszłości (w sumie osiem) można kupić w mniejszych pakietach, lub hurtem. Ta druga opcja jest tańsza - cena wywoławcza całości to 8,5 mln zł. Mniej zamożni mogą skusić się na budynek nowosolskiego dworca lub nieruchomości w Szprotawie i Wolsztynie. Poprzednie próby spieniężenia budnyków, które miały miejsce w maju nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Kilka dni temu firma usiłowała sprzedać także dziesięć swoich autobusów, z których najmłodszy to 15-letni Jelcz, a najstarszy to 28-letni Leyland-DAB. Rozrzut cen był spory: od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.Pomimo tego, że PKS wciąż usiłuje pozbyć się swoich ruchomości i nieruchomości, wiele wskazuje na to, że spółka w dalszym ciągu ma zamiar funkcjonować na rynku, choć ciężko dziś stwierdzić w jakiej formie. Nawet drastyczne zmiany w rozkładzie (w maju zlikwidowano ok. 70 połączeń) mogą być dowodem na chęć utrzymania się na powierzchni. Pod nóż poszły najprawdopodobniej te kursy, które przynosiły straty. A przypomnijmy, że w 2013 roku z tytułu przewozów spółka była aż 911 tys. zł pod kreską.Mało tego. Fakty są takie, że firma próbuje łatać dziury w kadrze, które powstały krótko po tym, jak postawioną ją w stan likwidacji. W internecie nietrudno znaleźć ogłoszenia, z których jasno wynika, że nowosolski przewoźnik szuka kierowców i chce ich zatrudnić od zaraz, na cały etat, dwie zmiany za 2 tys. zł brutto. Oczywiście tyczy się to osób posiadających prawo jazdy kategorii D i świadectwo kwalifikacji do przewozu osób. Ogłoszenie, które znaleźliśmy na stronach nowosolskiego pośredniaka ma datę ważności do 4 listopada i tyczy się sześciu osób.Na koniec warto pamiętać, że spółka ma zamiar wystartować w przetargu na wspólna komunikację miejsko-wiejską, która ma obsługiwać miasto, gminę wiejską Nowa Sól i gminę Otyń. Przetarg ogłoszono tydzień temu, a otwarcie ofert zaplanowano na 23 października. Firma, która wygra, będzie nas wozić od 1 stycznia 2015 roku do końca 2017. Warto też dodać, że nowosolski PKS, jako spółka w likwidacji nie może wziąć udziału w przetargu. Mogą to zrobić jej właściciele, czyli konsorcjum dwóch przewoźników: z Żar i Gorzowa. W przypadku wygranej, firma z Nowej Soli byłaby podwykonawcą. 

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto