Filmowy cykl pod hasłem „Babski punkt widzenia" wymyśliła oczywiście kobieta - Anna Jaszczyk, szefowa opolskiego Heliosa.
- Kino to medium przyjazne kobietom. Ma im dużo do zaoferowania - mówi - Pomyślałam, że jest wiele tematów filmowych, niekoniecznie ambitnych, choć i od takich nie stronimy, które dziewczyny w różnym wieku po prostu lubią. Świetnie się przy nich relaksują.
Diagnoza okazała się jak najbardziej trafna. Babskie wieczory cieszą się ogromnym powodzeniem, sala zawsze jest pełna.
Co w kinie najbardziej nas „kręci"? Wielka miłość z happy endem i bez, wielkie namiętności, porywy serca i sercowe rozczarowania na jednym biegunie. A na drugim - obyczajowe dramaty, takie ...z życia wzięte.
- „Babski punkt widzenia" to wyłącznie opolski patent. Z tego, co wiem, żadne inne kino w kraju takiej atrakcji nie ma - mówi Anna Jaszczyk - A u nas panie mogą w ten jeden dzień w miesiącu zostawić dzieci pod opieką taty i odpocząć przed ekranem.
Na babskie wieczory panowie też mają wstęp, w końcu jest równouprawnienie, z tym, że... za bilet płacą więcej.
W maju opolanki obejrzały hitowy „Kwiat pustyni", ekranizację bestsellerowej autobiografii Waris Dirie. Koczowniczki z Somalii, która dziś jest topową amerykańską modelką. Bajka o Kopciuszku, tyle że prawdziwa.
A w ostatnią środę czerwca Helios zaproponuje kinomankom historię z hinduskiego Bollywood. Komediodramat „Nazywam się Khan", dzieło twórcy innego przeboju dla pań „Czasem słońce, czasem deszcz".
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?