Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest już plan zagospodarowania Placu Defilad

Artur Gumowski
Materiały Urzędu Miasta Warszawy
Uchwalono plan zagospodarowania Placu Defilad - będzie tam mogło powstać pięć wieżowców, mierzących od 90 do 245 metrów. Decyzja, którą podjęto na wtorkowej radzie Warszawy wywołała wśród jej uczestników duże kontrowersje.

Teren pod Pałacem Kultury i Nauki zostanie zmieniony nie do poznania - pięć drapaczy chmur (w tym jeden najwyższy w Polsce, o 15 metrów wyższy od czubka iglicy PKiN), pieszy pasaż przykryty szklanym dachem, powiększenie Parku Świętokrzyskiego (ma sięgać od ulicy Emilii Plater do Marszałkowskiej) - to tylko niektóre zmiany, które zostały przyjęte przez radnych. Ponadto powstanie bulwar z fontannami od strony Alei Jerozolimskich, nowy reprezentacyjny plac pomiędzy PKiN, Muzeum Sztuki Nowoczesnej a nowym budynkiem i podziemny parking na 750 samochodów.

Nowe budowle będą miały ok. 650 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, z czego 570 przeznaczone ma być na biura, mieszkania i sklepy. Aby przygotować teren pod inwestycję, miasto będzie musiało wydać około pół miliarda złotych - modernizacji wymagają płyty nakrywające tunel kolejowy i sieć wodociągowa. Jednak pieniądze te zwrócą się po jego podzieleniu na działki i sprzedaży - szacuje się, że przyniesie to Warszawie 660 milionów złotych.

Podczas obrad, na których poddano projekt pod głosowanie, doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy głosującymi, podaje gazeta.pl. Maciej Maciejewski (PiS) mówił: "Jedyną przyczyną takiego szybkiego uchwalania jest desperacka potrzeba sukcesu, którym ekipa Hanny Gronkiewcz-Waltz chce się pochwalić przed wyborami. Nie udało się jej zdyskontować otwarcia Centrum Nauki Kopernik, które na zawsze pozostanie symbolem św. pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego".

Negatywnie brzmiały także wypowiedzi Pawła Treleckiego (PiS): "Plan nie służy lepszemu wyeksponowaniu przestrzeni publicznej, lecz umożliwieniu budowy jak największej ilości budynków komercyjnych.", i Bartosza Dominiaka (SdPl): "Najważniejszym planem w mieście zajmujemy się na ostatniej sesji tej kadencji. Komisję Ładu Przestrzennego zmuszono do jazdy bez trzymanki wrzucając jej w ostatniej chwili do rozpatrzenia ponad 240 uwag zgłoszonych do planu. Tak nie powinno się pracować!".

Opozycja protestowała, przeciwko takim wypowiedziom. "W pracach nad planem uczestniczyła Rada Urbanistyki i Rozwoju doradzająca pani prezydent. Jej członek, a obecnie kandydat PiS na prezydenta Warszawy, architekt Czesław Bielecki, był wśród tych członków, którzy pozytywnie zaopiniowali plan. Może byście uzgodnili z własnym kandydatem stanowisko w sprawie planu" - powiedział Paweł Czekalski (PO).

Z kolei Jacek Wojciechowicz (PO), wiceprezydent Warszawy ironizował: "Trudno znaleźć w stolicy miejsce bardziej predystynowane do gęstej, wysokiej zabudowy. Że dążymy do pochwalenia się sukcesem przed wyborami? Dziękuję za komplement, rozumiem, że nawet radni opozycji uważają plan za sukces. Że się spieszymy? Miesiącami prowadziliśmy ustalenia z najróżniejszymi gremiami.".
"Może z kimś na stacji benzynowej, albo w jakimś hotelu. Na spotkaniu z radnymi PiS zaprezentowano tylko mglistą koncepcję pozbawioną konkretów", kontrował Maciejewski.

Obrady w tym tonie trwały przez pięć godzin - w końcowym głosowaniu na 31 głosów 7 było przeciwnych i dwa wstrzymujące się.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto