Jest odpowiedź miasta ws. nielegalnych wyścigów. Będzie przebudowa terenu wokół PGE Narodowego

Odpowiedź miasta ws. nielegalnych wyścigów przy PGE Narodowym

W pierwszej połowie stycznia na biurko prezydenta Warszawy wpłynęło pismo dotyczące problemu nielegalnych wyścigów samochodowych na Pradze-Południe. Autorem interpelacji był radny Marek Szolc (Nowoczesna). Jak wynikało z relacji Szolca - mieszkanki i mieszkańcy Kamionka mieli uskarżać się na uciążliwe wyścigi i nielegalne turnieje driftingu, które na Błoniach Stadionu Narodowego urządzają regularnie kierowcy.

Nieformalne zawody, które mają tam miejsce zwłaszcza w sezonie letnim, to ogromny problem dla wielu mieszkających w okolicy. Pisk opon i hałas silników, często w godzinach nocnych, uniemożliwiają wypoczynek, a sam proceder jest niebezpieczny i stwarza zagrożenie dla uczestników oraz osób postronnych. Nawet przy zamkniętych, szczelnych oknach jest bardzo uciążliwy, ponieważ teren nie jest zabudowany i dźwięk roznosi się bez przeszkód po okolicy - pisał radny w interpelacji do prezydenta Trzaskowskiego.

Radny oczekiwał konkretnych działań ze strony ratusza. Marek Szolc zwrócił się do miasta z sugestią, aby podległy jemu teren został wygrodzony w taki sposób, by uniemożliwić kierowcom nocne schadzki rajdowe.

- Zwracam się z prośbą o pilne i skuteczne wygrodzenie części błoni Stadionu Narodowego znajdującej się w dyspozycji miasta, by ukrócić wyścigi i turnieje driftingu, które tak utrudniają funkcjonowanie mieszkańców - apelował Szolc w piśmie do Trzaskowskiego.

Do sprawy odniósł się wiceprezydent stolicy, Robert Soszyński. Jak się okazuje, miasto ma pewien plan na rozwiązanie tej sytuacji. Ratunkiem ma być całkowita przebudowa terenu wokół stacji kolejowej PKP Warszawa Stadion. Jak dowiadujemy się z odpowiedzi na interpelację - latem 2020 roku ZGN Praga-Południe zlecił ustalenie zmian w projekcie organizacji ruchu w rejonie ulic Zamoyskiego - Targowa - Zieleniecka.

"Projektant zwrócił uwagę na szereg uwarunkowań związanych z koniecznością przebudowy istniejącego placu. Według jego opinii właściwe zagospodarowanie placu wymaga minimum 2 miesięcy na proces projektowania i wykonania oraz zabezpieczenia środków finansowych. Dlatego też stoi na stanowisku, że dla całego obszaru działki należy przeprowadzić kompleksową analizę oraz wprowadzić całościowe rozwiązania z uporządkowaniem parkowania na terenie zielonym oraz w rejonie znajdującego się tam bazaru." - napisał Soszyński.

Listopadem 2020 roku urzędnicy z Pragi-Południe doszli jednak do wniosku, że wysokie koszty proponowanych rozwiązań (zmiana projektu organizacji ruchu oraz przebudowa placu) znacznie przewyższają - szczególnie w dobie pandemii i licznych wydatków na bieżące naprawy - finansowe możliwości lokalnego urzędu.

Jak dodaje Soszyński, ZGN Praga-Południe nie posiada też w swoim zasobie elementów infrastruktury drogowej niezbędnych do odpowiedniego wygrodzenia placu, aby uniemożliwić wjazd samochodów. Z tego względu dalsze prace będą prowadzone we współpracy z innymi jednostkami miasta - najprawdopodobniej Zarządem Dróg Miejskich, który do czasu przebudowy ma odpowiednio zabezpieczyć teren eksploatowany przez drifterów.

Mam nadzieję, że podjęte działania wyeliminują możliwość driftowania i nielegalne wyścigi na tym terenie - deklaruje wiceprezydent.