Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezioro Żarnowieckie: Elektrownie, Krokowa, Żarnowiec (zdjęcia)

Redakcja
W pobliżu Jeziora Żarnowieckiego miała powstać pierwsza polska elektrownia atomowa. Do dziś zachowały się pozostałości po tej rozpoczętej budowie.
W pobliżu Jeziora Żarnowieckiego miała powstać pierwsza polska elektrownia atomowa. Do dziś zachowały się pozostałości po tej rozpoczętej budowie. Manro
Wokół Jeziora Żarnowieckiego. Historia dalsza i bliższa, ale już historia. I to tylko wokół jednego jeziora.

Słoneczko pięknie zaświeciło, jakby wiedziało, że jest mi potrzebne. A jest mi potrzebne, bo na sobotę zaplanowałem sobie wycieczkę wokół Jeziora Żarnowieckiego. Najpierw kupić insulinę dla Pedra – obowiązek spełniony, zostaje czas na przyjemność:) Ruszam skrótem do ul. Żarnowieckiej i mijam najnowszą budowlę sakralną w Pucku. Kościół w kształcie fragmentu odwróconej łodzi – kojarzy się z regionem.

Droga biegnie przez Połczyno, Zdradę, Wierzchucino, Starzyno. Gdy dojeżdżam do Kłanina, przypomniał mi się pałacyk – obecnie hotel. Sama wieś jest bardzo stara – pierwsze wzmianki historyczne pochodzą z końca XIII w. Ostatnimi właścicielami Kłanina i pałacu (lata 1838 - 1945) byli krewni Guntera Grassa, autora „Blaszanego bębenka”). Pałac nie miał specjalnie szczęścia – został legalnie ograbiony. Drewniana klatka schodowa z XVII w. w latach 80-tych ub. wieku została rozebrana i ponownie zmontowana, ale już w Gdańsku, w Domu Ławy (obok Dworu Artusa). Piękny kominek z początku XVII w. został rozebrany do konserwacji – rozpłynął się w nicości. A komplet oryginalnych mebli gdańskich jeszcze w latach 70-tych ub. wieku zabrano do któregoś z gdańskich muzeów. Zachowały się jeszcze oryginalne budynki folwarczne i stary park pałacowy.
Następna miejscowość – to Sulicice, niegdyś rodowa wieś Sulickich. Później stała się własnością rodu von Krockow, właścicieli Krokowej. Pałac, przebudowany pod koniec XIX w., obecnie jest ruiną.
Z Sulicic do Krokowej – rzut beretem. Tu kościół z połowu XIX w. Krótka historia kościoła – na zdjęciu. Przy kościele – dla mnie osobiście niespodzianka: odkryty nagrobek rodziny Heweliusza (astronom). Obok kościoła – zamek. Jak zamieszkałem w Pucku, to był on w kompletnej ruinie. Długi czas służył wszelkiej maści uciekinierom z więzienia, domów poprawczych czy młodzieży „na gigancie” - za schronienie. W tej chwili jest odremontowany i został zamieniony w ekskluzywny hotel z restauracją. Ród Krokowskich zniemczył się. Linia polska całkowicie wymarła, natomiast niemiecka żyje. Jeden z czterech braci von Krockow – Reinhold, najpierw był ułanem w Wojsku Polskim, a po klęsce wrześniowej wstąpił do SS. Był poszukiwany przez UB i później SB. Ciekawostka: linia kolejowa Puck – Krokowa długości ponad 22 km była zbudowana ze środków prywatnych (konsorcjum rolników, cukrowni i gorzelni). Rodzina von Krockow w dużej mierze uczestniczyła finansowo w jej budowie. Teraz tory zostały rozebrane, a na niektórych częściach nasypu kolejowego zrobiono ścieżkę rowerową.
Wyjeżdżając z Krokowej po prawej stronie mijam blok mieszkalny, wybudowany w ramach współpracy dla mieszkańców Krokowej przez ówczesną Elektrownię Atomową w Budowie.
Wspinam się drogą na wzniesienie i tam już prosto jak strzelił do Żarnowca. W całej miejscowości obowiązuje 40 km/godz. ze względu na bardzo krętą drogę we wsi. Po którymś zakręcie wjeżdżam na wprost klasztoru żeńskiego (najpierw cysterek, teraz benedyktynek) i kościoła. Cmentarz wokół klasztoru jest faktycznym cmentarzem, gdzie do tej pory chowani są zmarli. W klasztorze miałem nadzieję wejść do kościoła i zrobić kilka zdjęć – nie udało się, bo kościół był sprzątany przed niedzielą. Muzeum też nie można zwiedzać – jest zamknięte od czasu śmierci zakonnicy – kustoszki. A jest tam co oglądać... Ja chciałem zrobić zdjęcia przepięknych haftów (hafty wykonywane w klasztorze w Żarnowcu są pierwowzorem haftu kaszubskiego, szczególnie haftu złotego) oraz dzwonu – sygnaturki z czasów Bolesława Chrobrego, wykutego przez kowala. Udało mi się zrobić tylko zdjęcia odrestaurowanych krużganków gotyckich (jak byłem tak po raz pierwszy w końcu lat 70-tych, widoczne ściany ceglane były zakryte tynkiem i pobielone. Odkryto również oryginalną posadzkę z cegieł.
Z Żarnowca w kierunku Wierzchucina, ale tylko do skrzyżowania z drogą Dębki (w prawo)- Nadole (w lewo). Przy drodze do Dębek wieś Odargowo, gdzie Elektrownia Atomowa w Budowie (dalej będę o niej pisał ”elektrownia”) wybudowała nowe zagrody (charakterystyczne blaszane dachy pomalowane na niebiesko) dla przesiedlonych mieszkańców Nadola. Na skrzyżowaniu skręcam w lewo i jadę wzdłuż wschodniego (puckiego) brzegu Jeziora Żarnowieckiego. I tu uderza widok domków letniskowych, willi, domów jednorodzinnych – pełno ich wokół całego jeziora, tak jak pcheł na dzikim kocie. Wszystkie powstały po zrezygnowaniu z budowy elektrowni. Mijam Lubkowo i wjeżdżam na tereny strefy ekonomicznej (sposób na wykorzystanie pozostałości po elektrowni). Następnie Kartoszyno – gdzie miała się znajdować dyrekcja elektrowni. W trakcie budowy za Kartoszynem droga była zamknięta – straż przemysłowa, przepustki, szlabany – jednym słowem – tajemnica). Po drodze mijam skorupy budynków, które nie znalazły nowych użytkowników. A było co zagospodarowywać. Wybudowano przecież 639 budynków, w tym ośrodek radiometeorologiczny, hotel robotniczy, dworzec kolejowy, hale do produkcji prefabrykatów betonowych. W Gdańsku przy Technikum Elektrycznym utworzono trzyletnie Technikum Energetyczne, które miało kształcić kadry dla tej elektrowni.
Ponieważ reaktory miały być chłodzone wodą z jeziora, przewidywano, że wzrośnie temperatura wody i gwałtownie zacznie rozwijać się flora jeziora. Planowano zarybienie go rybami, mającymi utrzymać w ryzach florę. Ja słyszałem, że miano sprowadzić amury.
W końcu dojechałem do południowego końca jeziora. Tam rośnie las słupów energetycznych. Przejeżdżam wzdłuż torów do nikąd – pozostałości torów kolejki elektrycznej z Wejherowa do elektrowni. Wjeżdżam na teren powiatu wejherowskiego – do Czymanowa. Tam, przy brzegu jeziora, znajduje się budynek Elektrowni Wodnej Żarnowiec. Jezioro pełni w niej rolę zbiornika dolnego. Po lewej stronie widać 4 ogromne rury, pnące się pod górę do zbiornika górnego, utworzonego sztucznie.
Wjechałem na górę pod ten zbiornik – szlabany. Wszedłem pod samo ogrodzenie. Ogromna przestrzeń zalana wodą. Obok drogi jest wieża widokowa – cóż, nie dla psa kiełbasa. Pech po raz drugi – wieża nieczynna do 31 marca. A chciałem porobić z niej zdjęcia – świetnie z niej widać Jezioro Żarnowieckie, Piaśnicę i jak jest fajna widoczność, to i jej ujście do Bałtyku. Zadanie na później – pojechać i zrobić.
Uciekłem do samochodu, bo mimo słońca wiatr był zimny i trochę zmarzły mi uszy i ręce. Spadam na dół do jeziora i w lewo, wzdłuż zachodniego brzegu, do granicy powiatów, a później przez Wierzchucino do Starzyna, gdzie odbijam w lewo do Starzyńskiego Dworu.Tam stoi jedyny pomnik czerwonoarmisty, który nigdy nie został pomalowany, zabazgrany, ale przy którym zawsze świeci się lampka. To ku czci jeńców wojennych, którzy zostali zagłodzeni w tym majątku. Pałacu już nie ma. Przy bramie jest kaplica, którą po odremontowaniu obecny właściciel przekazał w użytkowanie proboszczowi ze Starzyna. Z dawnej stajni zrobił sobie kapitalne pomieszczenia mieszkalne. Po lewej stronie bramy, wewnątrz ogrodzenia, znajduje się dom rządcy majątku.
Ruszam już w kierunku domu. Koło Łebcza łapie mnie telefonicznie Kruszynka i informuje o godzinie obiadu. Oddycham z ulgą – zdążę!
A teraz zapraszam do części fotograficznej.
https://plus.google.com/u/0/photos/115282811493414911352/albums/5988494432972260465
Manro

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto