Przyszedłeś - boś musiał
Bo Ojciec - tak chciał
Nauki szerzyć wśród ludzi
By Prawo - pojęli
i szerzyć go chcieli
aż miłość na nowo się wzbudzi.
Chodziłeś z uczniami
wioskami - miastami
nowinę głosząc każdemu
Umarłych - wskrzeszałeś
złe duchy - przegnałeś
zdrowie zwracając choremu.
Za prawdy tej słowa
zgorszenia - obmowa
pod Sąd - wiodą Cię Panie
Szykany i kpiny
kuksańce i drwiny
lecz wprzody - zdzierając ubranie.
Za milość i serce
ratunek w rozterce
na krzyż - przybijają gwoździami
Twe ciało zbroczone
we krwi poplamione zawisło - ze złoczyńcami.
Jak syn - swemu Ojcu
z ufnością - do końca
swe życie złożyłeś w ofierze
by ludzie zbyt hardzi
z pychy odarci
zaczęli miłować się szczerze.
Przyszedłeś - boś musiał
bo Ojciec -tak chciał
rozpalić miłość w człowieku
Gdy niemoc i trwoga
smutek - żałoba
swą ufność skierują do Boga.
Autor: Urszula Bremer
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?