Johnny Depp zaśpiewał na Torwarze. Tłumy fanów na koncercie The Hollywood Vampires w Warszawie [ZDJĘCIA, RELACJA]

Historia Hollywood Vampires sięga lat 70., wtedy frontman, Alice Cooper powołał do życia zespół, w skład którego wchodzili m.in. Harry Nilsson, John Lennon, Ringo Star czy Micky Dolenz. Rock'n'rollowa supergrupa grała w nocnych barach w Los Angeles. Zespół miał jednak krótki żywot, ale w 2015 roku Cooper postanowił to odnowić i tym razem do współpracy zaprosił swojego przyjaciela, uwielbianego przez miliony aktora, Johnny'ego Deppa i Joe Perry’ego (Aerosmith). Ich na razie jedyną wydaną płytą "Hollywood Vampires", chcieli przy okazji oddać hołd zaprzyjaźnionym muzykom z lat 70.

We wtorek, 12 czerwca 2018, grupa wystąpiła po raz pierwszy w Polsce, w Warszawie, w Hali Torwar. Oczywiście tłumy fanów ustawiły się w kolejce przed wejściem jeszcze na kilka godzin przed rozpoczęciem koncertu. Nic dziwnego, kto nie chciałby zobaczyć z bliska takich gwiazd? Po półgodzinnym opóźnieniu w końcu zabrzmiały pierwsze dźwięki. I to dźwięki numeru z ich nadchodzącej płyty - "I want my now". Po "Raise the Dead", czyli utworze z ich debiutanckiego albumu przyszedł czas na covery rockowych klasyków. Na pierwszy ogień poszedł zespół Spirit z numerem "I got a line on you", następnie Love z "7 and 7 is", The Doors" i "Five to one" oraz AC/DC i "The Jack". Znalazło się też coś dla fanów Lemmy'ego i Motorhead czyli "Ace of Spades" i to w wykonaniu Chrisa Wysea na głównym wokalu, Nie zabrakło również coverów Aerosmith ("Combination" i "Sweet Emotion"), Alice'a Coppera ("I'm eighteen") czy Tiny Bradshaw ("Train Kept A-Rollin'").

Nie da się ukryć, że największy zachwyt wzbudziły numery, w których to Johnny Depp śpiewał. Aktor pochwalił się swoimi umiejętnościami wokalnymi w numerze The Jim Carrol Band "People Who Died" oraz przedostatnim w set liście "Heroes" Bowiego. Fanki ukochanego aktora oszalały na jego widok tak bardzo, że nawet na scenę wrzuciły mu biustonosz. Depp nie pozostał obojętny i powiesił go na statywie od mikrofonu. Dużym zaskoczeniem dla fanów Deppa był także jego wygląd. Aktor oprócz tego, że schudł, zmienił również fryzurę. Jego miłośnicy zastanawiają się czy ich idol jest chory, czy może po prostu przygotowuje się do jakiejś roli.

W międzyczasie pojawiło się jeszcze kilka numerów z ich płyty "Hollywood Vampires" i dwa przedpremierowe, zapowiadające nowe wydawnictwo. Łącznie tłum fanów na Torwarze bawił się do 19 numerów. Oczywiście nie obyło się bez bisów, o które kilkutysięczny tłum głośno prosił. Na zakończenie można było usłyszeć "School's out"

Każdy muzyk miał świetny kontakt z publiką. Szczególnie Depp, doskonale wiedział jak wkupić się w jej łaski. Tak jak wszyscy mogli się domyślić, była to ogromna dawka dobrego rock'n'rollu. Spektakularne widowisko, którym można było nacieszyć zarówno uszy, jak i oczy.

Zdjęcia z koncertu The Hollywood Vampires w Warszawie znajdziecie w galerii powyżej.