“Juno” to nie kolejna opowiastka o życiu zakręconej nastolatki, chociaż tak na pierwszy rzut oka może się wydawać. Młoda dziewczyna, dopiero co rozpoczęła naukę w liceum i... zaszła w ciążę z najlepszym kumplem. Zupełny przypadek, wpadka, niechciane dziecko. Życie Juno obraca się o 180 stopni. Tu historia się zaczyna. Ojciec dziecka, Bleeker, ze strachu ucieka przed odpowiedzialnością. Podobnie zresztą Juno, która nie czując się na tyle dorosłą, aby wychowywać dziecko, postanawia znaleźć rodziców zastępczych. Trafia na młode małżeństwo, Vanessę i Marka Loringów, którzy od pięciu lat starają się o dziecko. Niestety bezskutecznie. Ciąża Juno jest dla nich jedynym ratunkiem.
Film nie jest pouczającą wykładnią, jak należy postępować w sytuacjach nieoczekiwanych. Nie jest to także film, przy którym można spokojnie wysiedzieć. Obraz ma drugie dno i znakomite poczucie humoru. Nie osądzamy dziewczyny, która “wpadła” już na początku liceum. Nie wytykamy jej palcami, ani z niej nie szydzimy. Śledzimy jej losy niemalże nie odrywając oczu od ekranu. Juno udowadnia, że nie jest głupiutką dziewczynką, a pod wierzchnią warstwą pozytywnego zwariowania, kryje się wrażliwa dziewczyna.
Prosty przekaz i całkowity brak pretensjonalności. Te dwie rzeczy przyciągają widza jak magnez. Czynią ten film absolutnie wyjątkowym. Na szczególną uwagę zasługuje tu rola Ellen Page, która w roli Juno sprawdza się niesamowicie. Naturalna mimika, gesty, ciepły głos i szczerość bijąca z oczu zdecydowanie jest maszyną napędową produkcji. Widz nie ma szans dostrzec w jej kreacji ani kropelki sztuczności. Nie dziwi zatem nominacja do nagrody Akademii dla najlepszej aktorki. Film zdecydowanie godny polecenia.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?