Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Juwenalia 2007 we wspomnieniach

Mateusz Gotz
Mateusz Gotz
Wielkimi krokami zbliża się wyczekiwane święto studentów. Jestem ciekaw, jak to będzie w tym roku? Wiem za to jak było w ubiegłym i o tym chciałem tutaj napisać.

Nie pojawiłem się oczywiście na każdym koncercie i imprezie z okazji juwenaliów warszawskich, ale trochę tego było. Obawiam się nawet, że nie dam rady poskładać tego chronologicznie. Studenckie dni hulanek i swawoli rozpoczęły się w moim wykonaniu na imprezie plenerowej zorganizowanej przez Uniwersytet Warszawski. Ma ona swój niewątpliwy klimat, ale także wadę - przynajmniej w ubiegłorocznej edycji odczułem to dość mocno, a mianowicie piekielnie mało miejsca. Na dziedzińcu mojej obecnej szkoły klimat jest niewątpliwy, ale ilość miejsca do zabawy zdecydowanie nie spełnia wymogów, głodnej muzyki i rozrywki studenckiej braci.

Z tym chornologicznym podejściem w moim przypadku nie jest tak źle pewien jestem bowiem, że tego samego dnia kiedy przy Krakowskim Przedmieściu przygrywał między innymi Happysad odbywały się Ursynalia. Przyznam, że zrobiły na mnie duże wrażenie. Miejsca ile tylko się zapragnie, wieczorny klimat, dużo znajomych i przede wszystkim niezły koncert.

Odniosłem jedynie dziwne wrażenie, że lepiej od gwiazdy wieczoru, którą był wówcza zespół "Wilki" wypadł kultowy "Oddział Zamknięty" bez problemu porywając spory tłumek zgromadzony pod sceną. Do tego skoki na "bandżi", które emocjonowały nie tylko bezpośrednich ich uczestników szczególnie w przerwach między poszczególnymi kawałkami. Szkoda tylko, że wracając z terenów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego zachciało mi się skrótów do metra i moje spodnie przypominały błotnistą ciapę, ale... tego dnia mało rzeczy mogło popsuć mój humor.

Z ubiegłorocznych zabaw pamiętam jeszcze dwie. Na stadionie "Syrenki" zagościłem na krótko, ale tam było nieco mniej klimatycznie, a dodatkowo wzywała bardziej prywatna impreza. Skwar z nieba, stadion pełen piachu i kurzu, ale to też mogło mieć swój klimat. Mimo wszystko jakoś się nie wczułem.

Swoje zabawowo-studenckie podboje zakończyłem na Juwenaliach 2007 w okolicach Agrykoli. Tam też grał Maciej Maleńczuk ze swoim zespołem, a po nim wyczekiwana przez dużą rzeszę fanów Pidżama Porno. I znowu tłok taki, że nie było gdzie szpilki włożyć. Muzyka za to przednia. Zresztą Pidżama niejednokrotnie udowadniała, że ze swoim poziomem muzycznym, także na żywo problemów większych nie ma.

Jak będzie w tym roku? Można zacząć odliczać dni, a potem godziny. W planach mam nieco luźniejsze i lżejsze rytmy, a mianowicie dicho na obiektach Wojskowej Akademii Technicznej, a potem zobaczymy. Zapewne skończy się jak co roku - totalny "spontan". Obiecuję zdać relację.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto