Osiem lat temu prezydent Zembaczyński - który wiele lat był wojewodą opolskim - wygrał wybory w Opolu, zdobywając 65 procent głosów. Zmiażdżył wtedy wszystkich konkurentów, a jego wynik poszedł w Polskę.
Stawiano go obok takich tuzów samorządu jak prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz czy prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Cała trójka wygrywała bowiem w I turach ze znakomitymi wynikami.
Dziś w Gdyni i Wrocławiu sytuacja się nie zmieniła. Tymczasem w Opolu prezydent - którego popiera Platforma Obywatelska - o wyniku sprzed 8 lat może pomarzyć. Co gorsza, dostał mniejsze poparcie niż cztery lata temu i czeka go II tura. Zmierzy się w niej z 32-letnim posłem Tomaszem Garbowskim (SLD). I choć nadal jest zdecydowanym faworytem, to nawet działacze Platformy zadają sobie pytanie, dlaczego na prezydenta głosuje coraz mniej osób?
- Przecież miasto się rozwija, pięknieje, jesteśmy liderem wszelkich niezależnych rankingów - słyszymy w PO.
- To mniejsze poparcie można tłumaczyć np. zmęczeniem wyborców dwiema kadencjami - tłumaczy dr Grzegorz Balawajder, politolog z Uniwersytetu Opolskiego. - W tym czasie prezydent miał zawsze widoczną opozycję w radzie miasta, a osiem lat jego rządów nie było pasmem samych sukcesów.
Politolog Błażej Choroś, też z UO, uważa, że przyczyn zmniejszającego się poparcia może być wiele. - Niezadowolenie mieszkańców to jedno, ale nie zapominajmy o sytuacji politycznej - zaznacza. - Te wybory pokazały, że w Opolu odżywa SLD. Ponad 20 procent Garbowskiego i podobny wynik w radzie miasta daje do myślenia. Część z osób, które teraz głosują na SLD, to ludzie zmęczeni nieustającym konfliktem pomiędzy PO a PiS, a poza tym SLD przestaje już być u nas kojarzone z aferami.
- Mówiąc o wyniku samego prezydenta, trzeba pamiętać, że nadal jest znakomity, choć trudno powiedzieć, na ile to siła nazwiska, a na ile szyldu Platformy - dodaje Choroś. - Tego moglibyśmy się dowiedzieć, gdyby prezydent wystartował jako kandydat niezależny, ale jak wiemy, na taki ruch się nie zdecydował.
Zembaczyński spokojnie podchodzi do mniejszej liczby zwolenników. Jak powiedział nto, czeka go przed II turą wyborów wiele pracy, aby przekonać opolan do ponownego wyjścia z domu.Prezydent stwierdził również, że większym problemem jest dziś dla niego stworzenie koalicji w radzie miasta niż sama II tura wyborów. Jeśli prezydent ją wygra, to trzecia kadencja będzie też ostatnią.
- Mam swój wiek (62 lata - red.), a na moje miejsce na pewno znajdą się chętni - powiedział nto Zembaczyński.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?