Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KALISZ - Prezesi miejskich spółek zarobią mniej

Andrzej Kurzyński
Prawdziwym krezusem wśród prezesów miejskich spółek jest Roman Wiertelak z PWiK - FOT. archiwum
Prawdziwym krezusem wśród prezesów miejskich spółek jest Roman Wiertelak z PWiK - FOT. archiwum
Prezesi, członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek z udziałem całkowitym i większościowym miasta Kalisza będą zarabiali mniej. Władze miasta postanowiły obciąć im i tak bardzo wysokie pensje o około 20–25 ...

Prezesi, członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek z udziałem całkowitym i większościowym miasta Kalisza będą zarabiali mniej. Władze miasta postanowiły obciąć im i tak bardzo wysokie pensje o około 20–25 procent.

– Decyzja była przemyślana i po części podyktowana kryzysem – wyjaśnia Daniel Sztandera, wiceprezydent Kalisza.

Zarobki członków zarządów miejskich spółek w ostatnim czasie rosły w bardzo szybkim tempie. Wszystko dlatego, że ich pensje są krotnością przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Jeszcze w 2000 roku było to 1923 złote. Aktualnie ta średnia, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, to już blisko 3300 złotych. Dzięki temu w 2008 roku Roman Wiertelak, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kaliszu zarobił ponad 200 tysięcy złotych, o 40 tysięcy złotych więcej niż rok wcześniej. Niewiele mniej, bo 184 tysiące złotych wyniosła roczna pensja Marka Matuszewskiego, prezesa Kaliskich Linii Autobusowych. Józef Jurkiewicz, prezes zarządu „Giełdy Kaliskiej” zarobił 127 tysięcy złotych, a Jacek Quoos z Kaliskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego 113 tysięcy złotych. Dla porównania wynagrodzenie prezydenta Kalisza w 2008 roku wyniosło niespełna 170 tysięcy złotych.

Temat zbyt wysokich pensji zarządów wywołali niedawno związkowcy z Kaliskich Linii Autobusowych, którzy postanowili walczyć o podwyżki dla kierowców i pracowników zaplecza technicznego miejskiego przewoźnika. Trzy centrale związkowe napisały w tej sprawie list do prezydenta Kalisza.
– Nie będziemy już spokojnie patrzeć na to, jak nieliczna grupa ludzi zatrudnionych w KLA przejada publiczne pieniądze, ciesząc się wysokimi uposażeniami w zamian za niewielki wkład pracy. Skoro zarząd jest wynagradzany niezależnie od płac w firmie to oczywiste, że nigdy nie będzie zarządowi zależało na dobrej płacy dla szeregowego pracownika – pisali związkowcy.

W wyniku kilkumiesięcznych rozmów kierowcom udało się wywalczyć niewielkie podwyżki właśnie kosztem zarządu. Władze miasta poszły dalej i podobny ruch zrobiły w pozostałych spółkach.
– Ci członkowie zarządów, których wynagrodzenie wynosiło 4,5 średniej krajowej, zostało obniżone do 3,5 średniej. W dalszym ciągu są to pensje dość wysokie, ale nie są bardzo wysokie – dodaje wiceprezydent Sztandera. – Decyzja nie została przyjęta entuzjastycznie, ale sądze, że ze zrozumieniem.

Prezesom i członkom zarządów zostały więc wypowiedziane warunki płacy i teraz będą oni wynagradzani według nowych zasad. Szacuje się, że miejskie spółki: KLA, PWiK oraz Kaliskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego zaoszczędzą dzięki temu rocznie grubo ponad 200 tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto