Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Syprzak o mistrzostwach świata. "Po meczu z Katarem trudno było zasnąć" (rozmowa NaM)

Aleksandra Podgórska
Kamil Syprzak o mistrzostwach świata. "Po meczu z Katarem trudno było zasnąć" (rozmowa NaM)
Kamil Syprzak o mistrzostwach świata. "Po meczu z Katarem trudno było zasnąć" (rozmowa NaM) Szymon Starnawski
Ma zaledwie 24 lata, a już zdążył odnieść wielki sukces, jakim było zdobycie przez polskich piłkarzy ręcznych brązowego medalu na mistrzostwach świata w Katarze. O kulisach turnieju i emocjach na co dzień towarzyszących naszym reprezentantom zdecydował się opowiedzieć w rozmowie z nami.

Kamil Syprzak o mistrzostwach świata. "Po meczu z Katarem trudno było zasnąć" (rozmowa NaM)

Zacznijmy od końca, czyli od waszego powrotu do Polski. Było jakieś oficjalnie powitanie? Mieliście czas, aby świętować?
Myśleliśmy, że tego czasu będzie jednak troszeczkę więcej. Nie ma niestety szans na żaden odpoczynek, bo już przygotowujemy się do meczów w polskiej lidze, a niedługo dojdą jeszcze spotkania Ligi Mistrzów. Dlatego czas na świętowanie przyjdzie pewnie dopiero po sezonie. Jednak tuż po przyjeździe do Polski spotkaliśmy się z miłym przyjęciem, były powitalne transparenty, spotkania i okazjonalny szampan.

A zaraz po meczu?
Wielka euforia, łzy szczęścia, niesamowite emocje, które niestety nie towarzyszą nam na co dzień. Jest to dla nas olbrzymie osiągnięcie i chcielibyśmy odnosić takie sukcesy częściej.

Twoim klubowym trenerem jest Manolo Cadenas, który jest również szkoleniowcem reprezentacji Hiszpanii. Jak zareagował, kiedy pokonaliście jego drużynę?
Na pewno było to dla niego ciężkie do przełknięcia. W rozmowie z nim po meczu, kiedy już spotkaliśmy się w Płocku, powiedział nam, że dziwnie się czuł, kiedyś któryś z nas zdobywał bramkę, ponieważ był zły na swoich obrońców, a jednocześnie cieszył się z tego, że to akurat my punktujemy. Natomiast po przyjeździe do Polski Ivan Nikcević powiedział trenerowi Cadenasowi, że lepiej jest mieć w drużynie pięciu brązowych medalistów niż tylko jednego.

Wielu kibiców powtarza, że traktują ten medal jak złoty. Czy dla was też jest aż tak cenny?
Zdecydowanie tak. Naprawdę jest to brąz na wagę złota, nawet w odpowiednim świetle mieni się w takich kolorach. Tak jak już wcześniej wspomniałem – dla nas jest to olbrzymi sukces. Wiemy, że kibice są z nas dumni. Wiemy też, że nasze mecze przysparzały im sporo emocji, często słyszymy, że były określane nawet mianem horrorów. Oczywiście chcielibyśmy, aby pojedynki wcześniej się rozstrzygały, chociaż ta niepewność do ostatnich minut stała się już naszą wizytówką.

Nie sposób nie wspomnieć o waszym meczu półfinałowym. Co myślisz o takim tworze, jak reprezentacja Kataru?
Myślę, że reprezentacja Kataru jest reprezentacją Kataru tylko z nazwy. Wszyscy wiedzą, jaka jest prawda na temat tej drużyny. Owszem, stanowią mocną ekipę, bo gra tam kilka gwiazd, które jest wcześniej zaistniały w świecie piłki ręcznej. Dochodzi do tego jeszcze trener Valero Rivera, któremu udało się stworzyć monolit z tych zawodników i dzięki temu zajęli drugie miejsce. Każdy, kto oglądał nasz mecz półfinałowy dobrze wie, jak to wyglądało. Wywołał wiele kontrowersji, a decyzje, które podejmowali sędziowie, niekoniecznie były sprawiedliwe. Jednak dzięki temu, że udało nam się zdobyć brązowy medal, trochę te emocje związane z półfinałem zostały przyćmione.

Musieliście się jakoś dodatkowo mobilizować przed spotkaniem o trzecie miejsce, czy wystarczyła wam sportowa złość po przegranym meczu z Katarem?
Przeżywaliśmy po tym meczu ciężkie chwile, złość była bardzo duża. Ale myślę, że to też przyczyniło się do naszego sukcesu. Wiedzieliśmy, że nie ma czasu na rozpamiętywanie tego, co się stało. Od razu po spotkaniu usiedliśmy z chłopakami i powiedzieliśmy sobie, że musi to wpłynąć na nas pozytywnie, że nie możemy się załamywać. Mogę jednak powiedzieć na własnym przykładzie, że trudno było tej nocy zasnąć, ale wiedzieliśmy, że za 2 dni gramy najważniejszy mecz na tych mistrzostwach i że cały czas mamy szansę na zdobycie medalu.

Co się myśli, co się ma w głowie na kilka sekund takiego meczu, jak ten z Hiszpanią?
Powiedziałbym, że te kilka sekund trwało w rzeczywistości 10 minut, bo udało nam się rzutem na taśmę doprowadzić do dogrywki i potem przez te 10 minut dodatkowego czasu towarzyszyły nam duże emocje. Jeśli miałbym ją podsumować, to sądzę, że fizycznie byliśmy lepsi i podeszliśmy do tego z większym spokojem. Uważam, że cały mecz był w naszym wykonaniu naprawdę dobry. Większość z nas jednak nie myślała w dogrywce o tym, co będzie, jeśli wygramy lub przegramy.

Zdarzają się porównania z siatkarzami? Na nich też nikt nie stawiał przed mistrzostwami, a jednak odnieśli wielki sukces i z wami jest podobnie.
Siatkarze zajęli pierwsze miejsce, my trzecie, ale już wkrótce będziemy mieli szansę na zajęcie pierwszego miejsca na mistrzostwach Europy w Polsce. Zdobycie złotego medalu na mistrzostwach we własnym kraju, przed własną publicznością, jest czymś pięknym, o czym marzy każdy sportowiec. Wracając do siatkarzy – rzeczywiście nikt w nich nie wierzył, ale oni pokazali na co ich stać i wydaje mi się, że podobnie było z nami. Przed wyjazdem większość z nas nie myślała, że wrócimy z Kataru z medalem. Sprawiliśmy prezent i sobie, i wszystkim kibicom. Zyskaliśmy dużo więcej fanów, wzrosła wiara w nasze możliwości i myślę, że teraz nawet jeśli będziemy przegrywać kilka minut przed końcem 3 lub 4 bramkami, to i tak kibice będą wiedzieć, że wszystko może się zdarzyć.

Myślisz, że ten brak presji mógł wam pomóc?
Gra pod presją czasami dodaje skrzydeł, a czasami jest zupełnie odwrotnie. Uważam jednak, że to było dobre, że nikt nie napompował balonika przed mistrzostwami. Graliśmy spokojnie i każde kolejne zwycięstwo motywowało nas do dalszej walki i budowało naszą pewność siebie.

Teraz jednak musicie się liczyć z tym, że presja na mistrzostwach Europy będzie dużo większa
Rzeczywiście oczekiwania naszych fanów mogą wzrosnąć po tym sukcesie. Miejmy nadzieję, że wpłynie to na nas pozytywnie i że zagramy jeszcze lepiej niż w Katarze. Trzeba jednak podkreślić, że na sukces składa się wiele czynników - dyspozycja dnia czy poziom przygotowania reprezentacji – ale mogę zapewnić, że nasza pewność siebie jest teraz dużo większa.

Można też powiedzieć, że będą wam pomagać ściany, bo hale na pewno będą po brzegi wypełnione polskimi kibicami
Oczywiście, zawsze mówi się, że gospodarzom pomaga zgromadzona na trybunach publiczność i wiele innych okoliczności. Bardzo się cieszymy, że będziemy mieć okazję, aby zagrać przed najlepszymi kibicami na świecie, którzy potrafią stworzyć świetny i bardzo głośny doping – czasami nawet nie słyszymy własnych myśli. Jestem pewien, że nam to pomoże, a miejmy nadzieję, że niektórym przeszkodzi.

Myślisz, że wasz sukces wpłynie na rozwój dyscypliny i jej popularność?
Bardzo bym życzył tego i sobie, i wszystkim młodym adeptom piłki ręcznej. Dostaję mnóstwo wiadomości na moje prywatne konto od początkujących zawodników, którzy pytają jak zacząć grać w piłkę ręczną, jaki pierwszy krok powinni wykonać i jak to wyglądało u mnie. Czasami ciężko odpisać na takie wiadomości, ale zawsze staram się dać jakąś cenną wskazówkę.

Co najczęściej radzisz takim osobom?
Przede wszystkim zachęcam je, próbuje im też przybliżyć życie sportowca i zwrócić uwagę, że z jednej strony odnosi się wspaniałe sukcesy, ale z drugiej, kiedy coś nie wychodzi, mówię, że nie można się załamywać. Staram się też uświadomić tym młodym ludziom, że takie życie wymaga wielu wyrzeczeń. Często nawet wspominam z rodzicami, że czasami było im przykro, kiedy wracałem ze szkoły i nie mogłem iść z kolegami pograć w piłkę, tylko musiałem iść na trening.

Wracając jeszcze na koniec do mistrzostw. Mieliście czas na zwiedzenie Kataru?
Udało nam się wyskoczyć parę razy do galerii handlowych na kawę, żeby przedyskutować kilka spraw. Zażywaliśmy kąpieli w Zatoce Perskiej, mieliśmy też trochę czasu, aby poleżeć na słońcu i naładować akumulatory. Z tego, co zobaczyłem, największe wrażenie zrobiły na mnie te ogromne budynki. Wszystkie stawiane są z wielkim rozmachem.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto