Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kandydat na burmistrza chce bronić dobrego imienia w sądzie

Redakcja
- Te oszczerstwa czyta moja rodzina, znajomi. Zamierzam pozwać tchórza, który obraża mnie na portalu - mówi jeden z kandydatów na burmistrza Dębicy w nadchodzących wyborach. Anonimowość w sieci ma swoje granice - komentuje prokuratura.

Internautom, którzy w sieci nie stronią od obelg pod adresem innych użytkowników czy osób znanych z życia publicznego, często wydaje się, że anonimowe „klikanie" przed monitorem gwarantuje bezkarność.
Chcę pozwać tego tchórza
- To dlatego ten człowiek tak ochoczo wypisuje kłamstwa na mój temat. Zapewne nigdy nie odważyłby się powiedzieć tego wprost, patrząc mi w oczy - mówi dębiczanin (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), który w nadchodzących wyborach samorządowych będzie kandydował na burmistrza Dębicy. Chce pozostać anonimowy. - Przynajmniej do wyjaśnienia sprawy - zastrzega.
Przyznaje, że już nie pierwszy raz spotkał się z niepochlebnymi komentarzami w sieci na swój temat, ale tym razem autor wypowiedzi na jednym z lokalnych portali przesadził. - Pod artykułem, w którym wymieniono ewentualnych kandydatów na fotel burmistrza, a wśród nich moje nazwisko, anonimowy komentator nazwał mnie pijakiem i złodziejem - nie kryje oburzenia nasz rozmówca. - Nie mogę tego tak zostawić. Te oszczerstwa czyta przecież moja rodzina, znajomi. Chcę pozwać tego tchórza.
Sprawa w prokuraturze
Żeby jednak pozwać osobę, która obraża, trzeba wiedzieć, kim jest. - Dlatego złożyłem już zawiadomienie do prokuratury - informuje dębiczanin, który czuje się szkalowany przez internautę.
- Takie zawiadomienie rzeczywiście do nas wpłynęło - potwierdza Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy. - Teraz będziemy podejmować czynności zmierzające do ustalenia osoby, która zamieściła komentarze.
Prokuratura zwróci się w tej sprawie do administratora portalu. Zwykle jednak w takich przypadkach prokurator ostatecznie umarza postępowanie ze względu na brak znamion przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by pokrzywdzony, znając już ustalone przez prokuraturę dane autora obraźliwych wypowiedzi, dochodził swoich praw z powództwa cywilnego. - I tak zrobię - zapowiada nasz rozmówca.
Co grozi za naruszenie dóbr osobistych poprzez szkalujące komentarze w internecie? - Kara do 2 lat pozbawienia wolności - odpowiada prokurator Żak.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto