Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaśki i Andrzeje

Teraz Słupsk
Teraz Słupsk
sxc.hu
Co prawda, do Katarzynek i Andrzejek pozostało jeszcze trochę czasu, jednak warto zawczasu przygotować się do szampańskiej zabawy, bo listopad za pasem.

Według starych wierzeń, w listopadzie otwierają się wrota zaświatów i pomiędzy żywymi pojawiają się dusze zmarłych. Jedenasty miesiąc w kalendarzu jest zwyczajowo czasem przeznaczonym na zadumę i refleksję nad przemijaniem i śmiercią. W listopadzie nie zapominamy jednak o tym, że w życiu jest również miejsce na śmiech i zabawę. Okazją do zapomnienia o całym świecie i do przedniej, przepełnionej beztroską i śmiechem zabawy są imieniny Katarzyny i Andrzeja. To dość popularne imiona. Andrzej jest co prawda, nieco już zapomnianym imieniem, mało popularnym wśród świeżo upieczonych rodziców. Kasiek dla odmiany ci u nas dostatek, imię wciąż w narodzie stawia odpór wszelkim nowomodnym wynalazkom w stylu Nikoli czy Jesiki. Postanowiliśmy tytułem przypomnienia o nadciągających imieninowych szaleństwach podpytać znane nam Kaśki i zaprzyjaźnionych z nami Andrzejów, jak to z nimi jest?Ponieważ imieniny Katarzyny i Andrzeja są idealną okazją do świętowania poza domem, koniecznie zawczasu zarezerwujmy miejsce w ulubionym lokalu rozrywkowym. Przygotujmy też odpowiednie zapasy wosku.Katarzyna Sowińska -------------------Andrzej to styl życiaAndrzej Urbański, szczęśliwy ojciec Tomka i Kalinki. Lider grupy zajmującej się archeologią eksperymentalną, badaniami kultury materialnej średniowiecza, na co dzień pracuje nad wdrożeniami zintegrowanych systemów operacyjnych.Pamiętne Andrzejki...- Najmocniej pamiętam chyba te ze szkoły podstawowej, pierwsze zabawy w udawanie dorosłych, choć nikt nie wiedział, o co chodzi i każdy biegał i krzyczał po szkole. Najmilej wspominam imprezy z dziećmi, kiedy bawiliśmy się w lanie wosku i zgadywanie. Nie wiem czemu, ale zawsze wychodziły nam jakieś dinozaury albo zombiaki.Wierzy pan we wróżby i horoskopy?- Te ostatnie się jak najbardziej sprawdziły, zatem coś chyba w tym jest.Czy bycie Andrzejem w jakiś sposób wyróżnia, czy jest to imię nacechowane w jakikolwiek sposób? Jednym słowem czy Andrzej brzmi dumnie?- Oczywiście, że tak. Andrzej to nie imię, Andrzej to styl życia. Ma wąsy, binokle i spodnie w kratkę.Czy ma pan jakiegoś imiennika, który jest według pana wyjątkową osobowością i którego pan podziwia?- Tak, mam kolegę o tym samym imieniu, mieszka daleko na południu Polski. Bardzo aktywny, zawsze wokoło niego coś musi się dziać. Dusza towarzystwa z wielkim autorytetem. Czerpie energię życiową chyba bezpośrednio ze słońca. ----------------------Kaśki silne i zdecydowaneKatarzyna Kołodziejska, kulturoznawcaCzy imię może stać się wyznacznikiem osobowości, charakteru?- Znam wiele fajnych Kasiek, ale nie sądzę żeby imię mogło świadczyć o usposobieniu człowieka. To raczej osobowości tych fajnych Kasiek, które znałam, rzutowały na postrzeganie imienia, które ogólnie kojarzy mi się dziś bardzo dobrze, i z którym sama dobrze się czuję.Woli pani - Kaśkę, Kasię czy Katarzynę?- Najbardziej lubię zdrobnienie Kasia , chociaż moje imię podoba mi się we wszystkich formach. Czasem tylko sprawia kłopoty jego oficjalna wersja, zwłaszcza w połączeniu z długim nazwiskiem, bo nie mieści się w urzędniczych rubryczkach.Jaką jest pani Katarzyną?- Jestem Katarzyną wrześniową, ale listopadowe Katarzynki zawsze były dla mnie lepszą okazją do świętowania, zwłaszcza że w Poznaniu, gdzie studiowałam, nadal się je celebruje.Czy ma pani jakąś imienniczkę, którą pani podziwia?- Wiele znanych z historii władczyń nosiło to imię - nie są to może postacie jednoznacznie pozytywne z naszego punktu widzenia, ale na pewno zasłynęły siłą i zdecydowaniem, i za to je podziwiam. Również polskie artystki - moje imienniczki - wsławiły się bezkompromisowym podejściem do sztuki i społeczeństwa. Święte Katarzyny też stanowią wzór nieugiętości - w dzisiejszych czasach wszystkie te postacie z pewnością mogą być cenną inspiracją.Wróżyła pani sobie kiedykolwiek w Katarzynki?- Nigdy nie wróżyłam sobie z okazji Katarzynek - pewnie dlatego, że w szkole łączono je z Andrzejkami i tylko z tej okazji urządzano imprezy. Nie wiem, jak się to odbywa w szkołach teraz, ale warto byłoby dowiedzieć się czegoś o Katarzynkowych wróżbach i obyczajach. Etnografowie z naszego Muzeum na pewno posiadają mnóstwo informacji na ten temat.Czego życzyłaby pani wszystkim Kaśkom?- Kaśkom życzyłabym, aby lubiły swoje zawsze modne i ładne imiona, dobrze bawiły się w tegoroczne Katarzynki i zachowały promienny uśmiech przez całą jesień i zimę. -----------------------Dzień pierwszej anorektyczki Katarzyna Maciejewska, pracownik Muzeum Pomorza ŚrodkowegoCzy miała pani kiedykolwiek wrażenie, że wszystkie Kaśki to fajne dziewczyny?- To imię zawsze kojarzyło mi się z chłopkami (cóżeś ty Kasiu robiła, żeś całą nockę świeciła..., zielony mosteczek ugina się, niesie Kasię...). U mojej ulubionej autorki, Jane Austen, w "Dumie i uprzedzeniu" ciotka Catherine to wyjątkowo wredna postać, a główna bohaterka "Opactwa Northanger", Kitty, jest delikatnie mówiąc niemądra. Kasie, Kaśki i Katarzyny są chyba jednak takie jak ja: porządne, zorganizowane, solidne i jak piszą w horoskopach dobre gospodynie i matki. A ja bym chciała być romantyczną nimfą, jak Justyny. Babcia chciała mi tak dać na imię, bo uwielbiała "Nad Niemnem".Woli pani - Kaśkę, Kasię czy Katarzynę?- Gdy byłam mała - nie lubiłam swojego imienia. Wydawało mi się mało eleganckie, pewnie przez to rz w środku. Zwłaszcza, że w podstawówce kolega Mateusz nieustannie rymował je ze słowem pierzyna. Moja chrzestna nazywa mnie Kachna. To zdaje się kaczka po czesku, ale tę formę lubię (zanim wyszłam za mąż miałam czeskie nazwisko). Lubię też wszystkie angielskie wersje mojego imienia: od Catherine (to moje ulubione) do Lynn i Karen. Lubię też wersję Kitty, bo jestem nieuleczalną kociarą. W dzieciństwie mój kuzyn (dziś reżyser filmowy) nazywał mnie Catherine Deneuve, ale na pewno nie ze względu na fizyczne podobieństwo. Podobno zawsze miałam być Kasią. Rodzice nie przyjmowali do wiadomości, że może urodzić się chłopak. Dzisiaj śmieję się z nich, że w Wolinie, skąd pochodzę, nie było kalendarzy, więc nie mieli skąd czerpać pomysłów i nadali mi najpopularniejsze imię jakie chodziło w latach siedemdziesiątych. Jak się urodziłam, to moja prababcia podobno stwierdziła: Kiedyś Kaśka to była dziewka od krów. A teraz to brzmi tak ładnie: Kasia, Kasiunia... Dzisiaj lubię swoje imię, ale w pełnym brzmieniu. Jest klasyczne. W połączeniu z nazwiskiem aż za bardzo. Jak idę do lekarza to pani rejestratorka ma szeroki wybór tak opisanych kart i muszę mówić - ta najstarsza. Pytałam mojej szwagierki, też Kasi, czy nie czuje się dziwnie, że noszę jej dawne nazwisko. Na szczęście jej to nie przeszkadza, sama ma teraz bardzo oryginalne.Jaką jest pani Katarzyną?- Katarzyna pochodzi od greckiego katharos, co znaczy czysta, ale mój mąż twierdzi, że to do mnie nie pasuje. Nieprawda. Po prostu brakuje mi czasu na porządki. Imieniny obchodzę trzydziestego kwietnia, czyli parę dni po urodzinach, zawsze w pakiecie, oba święta jednego dnia. Któregoś roku rodzice urządzili mi je na działce i okazało się, że właśnie wtedy wybuchł Czarnobyl. To chyba wiele wyjaśniaCzy ma pani jakąś imienniczkę, którą pani podziwia?- Trzydziesty kwietnia to dzień świętej Katarzyny Sieneńskiej, pierwszej anorektyczki. To też do mnie nie pasuje, w związku z tym uprzejmie proszę o zamieszczenie któregoś z chudszych zdjęć. Przez dwadzieścia trzy lata mieszkałam w mieście, w którym urodziła się wielka i słynna Katarzyna. Caryca. Gdyby mnie się tak wszyscy bali... I to powodzenie ...Wróżyła pani sobie z okazji Katarzynek?- We wróżby nie wierzę, to wszystko przez to moje solidne, ścisłe wykształcenie.Czego życzyłaby pani wszystkim Kaśkom?- Czego życzę wszystkim Katarzynom? Szczęścia. Takiego, jakiego każda z nich pragnie. A dla mnie poproszę trochę spokoju i może jeszcze jednego kota?------------------------Człowiek ważniejszy niż imię Andrzej Firkowski, fotoaktywny- Wolę zdecydowanie zwrot Andrzej lub spolszczone Endriu, niż wszelakie zdrobnienia, chyba że mówi do mnie zdrobniale kobieta. Ważniejsze jest, jakim jestem człowiekiem, niż jakie noszę imię. A to jakim jestem człowiekiem widzą znajomi i rodzina. Bywam nieufny i podejrzliwy, bywam wesoły i radosny. Nie wierzę w jakiekolwiek wróżby, czy horoskopy, choć dla młodszych jest to świetna zabawa dla zabicia czasu. Nie mam ulubionego autorytetu o tym imieniu, staram się kształtować swoją osobowość bez tego rodzaju wyznaczników. Osobom o tym imieniu życzę więcej zadowolenia z życia i zwolnienia tempa w coraz bardziej zwariowanym kraju. (MŻ) 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto