Prezydent miasta chce, by radni zajęli się sprawą jeszcze przed wakacjami. - Przez cztery lata nic w tej sprawie nie robiliśmy. Najwyższy czas to rozstrzygnąć - tłumaczy swoje oczekiwania Tadeusz Jędrzejczak, którego 20 czerwca czeka rozprawa apelacyjna w sprawie afery budowlanej.Magistrat miałby stanąć przy Wale Okrężnym, w bliskim sąsiedztwie willi Paukscha (tzw. pałacyk). Pomieściłoby się w nim 600 urzędników, byłyby też miejsca dla różnych organizacji, obok niego miałby powstać parking na 300-400 aut, a do magistratu miałaby prowadzić kładka dla pieszych biegnąca od ul. Cichońskiego. Pojawiła się też koncepcja, by wykorzystać podziemną infrastrukturę i obok zbudować halę sportową dla 3 tys. widzów. Stefan Sejwa, wiceprezydent miasta, na antenie Radia Gorzów wspominał też o potrzebie wybudowania w tej części miasta kolejnego mostu. Jego zwierzchnik szybko jednak to zdementował.Dlaczego w magistracie wracają do pomysłu sprzed lat? - Zawarcie to teren rozwojowy. Ta część miasta nabiera nowego wymiaru. Otwarto już galerię Nova Park, niedługo rozpocznie się remont Czerwonego Spichlerza. Chcemy w tym miejscu stworzyć nową jakość. Na Zawarciu powstałoby nowe centrum miasta - mówi wiceprezydent Sejwa.Pomysł budowy nowego magistratu ma także podłoże finansowe. Urząd zajmuje budynek przy ul. Sikorskiego, ale aż 12 z 21 miejskich wydziałów rozproszonych jest w różnych częściach miasta (ulice: Okólna, Kombatantów, Teatralna, Przemysłowa i Obotrycka). Za wynajem lokali musi płacić. - W 2011 r. opłaty czynszowe wyniosły ponad 1,5 mln zł - informuje Anna Zaleska, rzeczniczka Urzędu Miasta.Jak tłumaczy nam Sejwa, nowy magistrat potrzebny jest także dlatego, że obiekt w centrum miasta wymaga generalnego remontu. - Na czas modernizacji urzędnicy nie mieliby gdzie się podziać. Po remoncie budynek przy Sikorskiego będzie można sprzedać. Choćby na potrzeby oświaty. Mógłby on służyć np. Akademii Gorzowskiej - mówi wiceprezydent.Ile miałaby kosztować budowa? - Sam magistrat, to kwestia szacunkowa, na pewno ponad 100 mln zł. Jeśli z halą i wielopoziomowym parkingiem, to ok. 150 mln zł. Kładka to dodatkowy koszt - wylicza Sejwa. Otwarcie jednak przyznaje, że miasto pieniędzy na budowę nie ma. Skąd więc miałyby one pochodzić? Samorząd rozważa utworzenie spółki (daje jej majątek i gotówkę), która miałaby realizować inwestycję. To oznacza, że magistrat - za swoje pieniądze - buduje spółka. Miasto w zamian płaci przez długi czas (mówi się nawet o 30 latach) czynsz. Potem przejmuje nieruchomość. Co ważne, w tym samym czasie może podnajmować pomieszczenia w nowym magistracie (to łakomy kąsek np. dla banku, gastronomii, kiosku), zarabiając na tym. - Inwestor nie miałby się czego obawiać. Miasto gwarantuje przecież wypłacalność - mówi Sejwa.Jak na pomysł zapatrują się radni? - Moje zdanie jest niezmienne. Urząd Miasta powinien pozostać w centrum - mówi krótko Robert Surowiec, przewodniczący klubu PO. Podobnego zdania jest przewodniczący Rady Miasta Jerzy Sobolewski. - To miejsce zabytkowe, tradycyjne. Można je sukcesywnie remontować - mówi.Jeszcze dalej idzie przewodniczący klubu PiS Marek Surmacz. - Jeśli ma się świadomość remontu Kostrzyńskiej, to pomysł budowy nowego magistratu oderwany jest od rzeczywistości. Trzeba zacząć od sprawdzenia efektywności urzędników i część ich zwolnić. Ich jest po prostu za dużo. W magistracie jeden siedzi drugiemu na plecach - mówi radny. Według niego luźniej będzie w urzędzie także, gdy pomyśli się o wyremontowaniu budynku po komendzie policji przy Obotryckiej i zbuduje tam łącznik.fot. wizualizacja Urzędu Miasta
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?