Katarzyna P. jest już na wolności. Współtwórczyni Amber Gold została warunkowo zwolniona

Jak poinformowało Radio Gdańsk, Katarzyna P., była wiceprezes Amber Gold, jest już na wolności. Sąd Apelacyjny w Gdańsku udzielił jej warunkowego, przedterminowego zwolnienia z odbywania kary.

Kobieta została skazana przez sąd apelacyjny prawomocnym wyrokiem na 11,5 roku więzienia w lipcu 2022 roku. W areszcie tymczasowym była jednak od roku 2013. Sąd aresztował ją, podobnie jak jej ówczesnego męża, Marcina P., jeszcze w śledztwie. Areszt został zaliczony na poczet kary, więc Katarzyna P. mogła ubiegać się o przedterminowe zwolnienie. Pierwotnie sąd w Toruniu odmówił jej skorzystania z takiej możliwości, ale decyzję zaskarżyła do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Ten przychylił się do jej wniosku, ale zakreślił okres próby do kwietnia 2026 roku. Do tego czasu Katarzyna P. będzie pod nadzorem kuratora. W tym czasie musi wykonywać pracę zarobkową oraz naprawić wyrządzoną szkodę.

Jej były mąż, Marcin S.-P. (po rozwodzie w trakcie postępowania wrócił w pierwszym członie nazwiska do własnego. Żeniąc się przyjął nazwisko żony) też zyskał już prawo do przedterminowego zwolnienia, ale na razie się o nie nie ubiega.

Katarzyna P. przebywała już na wolności w trakcie postępowania apelacyjnego. Przed rozpoczęciem procesu została warunkowo zwolniona z aresztu śledczego. Po wyroku (sąd apelacyjny złagodził jej karę z 12,5 do 11,5 roku pozbawienia wolności) zgłosiła się dobrowolnie do odbycia kary.

Proces karny twórców Amber Gold w I instancji zakończył się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w październiku 2019 roku ogłoszeniem wyroku 15 lat więzienia dla Marcina P. i 12,5 roku dla Katarzyny P. Trwał od marca 2016 r., samo odczytanie wyroku zajęło jednak na kolejnych posiedzeniach sądu ponad 5 miesięcy od maja 2019 r. Jego pisemne uzasadnienie na 9,3 tys. stron, zajmujące 47 tomów akt sprawy, powstało dopiero w lipcu 2020 roku. Apelacje od orzeczenia I instancji złożyli zarówno obrońcy oskarżonych jak i prokuratura. W grudniu zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku wylosował Jerzego Sałatę na sędziego sprawozdawcę w procesie apelacyjnym.

Prowadząca śledztwo w sprawie Amber Gold łódzka prokuratura okręgowa zarzucała małżeństwu P., że w latach 2009-2012 w stworzonej przez siebie piramidzie finansowej oszukało ponad 18 tys. lokujących w niej oszczędności, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia niemal 851 mln zł. Akt oskarżenia zawierał też zarzuty prowadzenia nielegalnej działalności parabankowej i prania brudnych pieniędzy.

Działająca od 2009 roku spółka Amber Gold, stworzona i prowadzona przez małżeństwo P., namawiała klientów do oferowanych inwestycji w złoto i inne kruszce. Oferowane produkty finansowe miały dawać od 6 proc. do nawet 16,5 proc. zysku na rok. Biznes 13 sierpnia 2012 roku ogłosił likwidację, jego klienci stracili powierzone pieniądze i spodziewane odsetki. Za część z nich, niemal 300 mln zł sfinansowane zostały linie lotnicze OLT Express, gdzie Amber Gold było głównym inwestorem. Przewoźnik oferujący wyjątkowo niskie ceny lotów, którego podstawy ekonomiczne podważali eksperci rynku lotniczego, upadł. Z niemal 851 mln zł wpłaconych do Amber Gold małżeństwo P. wypłaciło sobie w formie wynagrodzeń blisko 19 mln zł.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!