Katie Melua - anielski głos w Warszawie [relacja dziennikarza obywatelskiego]

Przed występem obawiałem się, że wokalistka brzmi znacznie gorzej na żywo, niż na płytach. Szybko okazało się jednak, że jestem w dużym błędzie. Głos, który wydobył się z postaci stojącej na scenie, przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.

Podczas koncertu publiczność miała okazję usłyszeć największe hity, takie jak "Nine Million Bicycles", "The Closest Thing To Crazy", "The Flood", "Spider's Web", "Piece by Piece" oraz "Just Like Heaven".

Z każdym kolejnym utworem delikatnie wtapiałem się w świat, który wytworzyła przede mną artystka - świat ciekawych brzmień, anielskiego głosu i niesamowitego spokoju, który udzielał się całej widowni. Ekspresja, wokal, instrumenty, wszystko było na swoim miejscu. Widok Katie Melua stojącej na scenie z gitarą w ręku i z delikatnym uśmiechem na twarzy na pewno na długo pozostanie w pamięci jej fanów.

Katie Melua to postać niezwykła dla muzycznego światka. Jej charyzmatyczny i niezwykły głos, pozwolił szturmem zdobyć pierwsze miejsca muzycznych list. Około 10 milionów sprzedanych płyt to wynik oszałamiający, biorąc pod uwagę, że jej muzykę trudno określić jako pop.

Warszawski koncert, który we wtorek odbył się w Sali Kongresowej, był częścią trasy LIVE ON TOUR 2011, rozpoczętej po wydaniu ostatniej studyjnej płyty w maju 2010 - "The House".

Jako support wystąpił Jakub Żak, absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie. Jego wiodącym instrumentem jest fortepian, jednak artysta gra także na innych instrumentach, m.in. fletni pana, quenachos, flecie prostym, akordeonie, a nawet klarnecie i saksofonie.

Materiał przygotowany przez dziennikarza obywatelskiego

Chcesz dla nas pisać? Zapraszamy do współpracy. Autorzy najlepszych materiałów mogą liczyć na nagrody pieniężne - dowiedz się więcej »