Dowodzik proszę
Lokal z kebabem to nie miejsce, gdzie powinniśmy prosić klientów o dowód osobisty, szczególnie gdy nie kupują alkoholu, a jedynie "baraninę na cienkim". Co, jednak jeśli dowód osobisty oferuje sam klient? Świadkiem takiej sytuacji był mieszkaniec Indii, który otrzymał cudzy dokument w zamian za klasyczne danie kuchni polskiej. Tak przynajmniej okoliczności pozyskania dokumentu tłumaczył 38-latek policji. Obywatel Indii trafił do warszawskiej placówki Straży Granicznej, chcąc złożyć wniosek o ochronę międzynarodową. Podczas kontroli funkcjonariusze znaleźli u niego dowód osobisty obywatela Polski. Cudzoziemiec tłumaczył, że dostał go w zastaw, ponieważ Polak nie miał pieniędzy, by zapłacić za zamówioną kanapkę. Szybko okazało się, że posiadany przez Hindusa dowód figuruje w bazie Systemu Informacyjnego Schengen i musi zostać zatrzymany.
Podobny los spotkał przedsiębiorczego Hindusa, który, choć złożył wniosek o ochronę międzynarodową, odpowie za przywłaszczenie dokumentu stwierdzającego tożsamość innej osoby. Grozi mu maksymalnie dwa lata pozbawienia wolności.
POLECAMY TEŻ:
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?