Stadion na kilkadziesiąt tysięcy osób, obok parking na kilkanaście tysięcy aut. To niestety nie opis Stadionu Narodowego w Warszawie, a wielu podobnych, nowoczesnych aren w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. W stolicy parkingu z „prawdziwego zdarzenia” w otoczeniu narodowej areny, przynajmniej na razie, nie będzie. Jak przekonują urzędnicy, to wynik "polityki transportowej miasta".
Dla kibica autobus i tramwaj
- UEFA początkowo chciała, abyśmy przy Stadionie Narodowym zbudowali wielopoziomowy parking na 9 tys. miejsc. Z naszej perspektywy takie rozwiązanie nie miało jednak sensu - wyjaśnia Mieczysław Reksnis, dyrektor Biura Drogownictwa i Komunikacji. - Nie było to zgodne z polityką, jakie przyjęło miasto. Chodzi oczywiście o zachęcanie mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej - wyjaśnia.
Zobacz również: Mecz inauguracyjny na Stadionie Narodowym pod dużym znakiem zapytania
Miasto już szykuje koncepcję, zgodnie z którą kibice podczas Euro 2012 będą mogli zostawić swoje auto na jednym z kilkunastu parkingów przesiadkowych zlokalizowanych na obrzeżach Warszawy. Te mają pomieścić ponad 17 tys. pojazdów. Jak kibice dotrą na Stadion Narodowy? - Autobusem lub komunikacją szynową - odpowiada Mieczysław Reksnis.
Miejsca tylko dla wybranych
Jeśli jednak część kibiców zdecyduje się przyjechać samochodami w pobliże Stadionu Narodowego, nie będzie mieć szans na zaparkowanie auta.
- Podczas Mistrzostw Europy 38 ha terenu w okolicy Stadionu przeznaczone jest na potrzeby UEFA, która zorganizuje tam strefę VIP i obsługi - mówi Daria Kulińska rzecznik Narodowego Centrum Sportu.
Zobacz również: Mecz i koncert na Stadionie Narodowym - nowe wizualizacje
"Zwykły” kibic nie zostanie wpuszczony również do parkingu podziemnego na około 1,5 tys. miejsc, który znajduje się pod płytą obiektu. - Te miejsca wykorzystamy na nasze potrzeby - odpowiada zdawkowo rzecznik spółki Euro 2012 Polska Juliusz Głuski.
Alternatywą nie będą również wąskie uliczki Saskiej Kępy. - Podczas Euro 2012 będą one dostępne tylko dla mieszkańców – wyjaśnia Mieczysław Reksnis.
(Nie)nauczeni doświadczeniem
Założenie, że znakomita większość kibiców przesiądzie się do komunikacji miejskiej wydaje się odważne, żeby nie powiedzieć idealistyczne. Wystarczy przypomnieć dantejskie sceny, jakie rozgrywały się kilka miesięcy temu w okolicach Łazienkowskiej. Powiększenie obiektu Legii Warszawa do ponad 20 tysięcy miejsc sprawiło, że kibice swoje auta pozostawiali niemal wszędzie. Parkowali na chodnikach, trawnikach, a nawet pasie zieleni wzdłuż ulicy Czerniakowskiej, której podczas meczów ligowych pilnowali strażnicy miejscy.
- Korki i tłok nie mogą dziwić. W sytuacji, gdy na obiekt, który mieści się w środku miasta przyjeżdża około 20 tys. kibiców, tak się zwyczajnie dzieje - rozkłada ręce Michał Kocięba, rzecznik Legii Warszawa. - Mogę jedynie zachęcić kibiców, by korzystali z komunikacji miejskiej - dodaje.
Zachęcać będą również organizatorzy Euro 2012. Z jakim efektem? Przekonamy się za niewiele ponad rok. Pierwszy test bojowy stadion, a także mieszkańcy Saskiej Kępy, przejdą jednak już w sierpniu podczas zawodów Red Bull X-Fighters, które obejrzy około 50 tys. widzów.
W 2012 roku, rozpocznie się wdrażanie koncepcji zagospodarowania terenu wokół Stadionu Narodowego. Koncepcja ta zakłada przywrócenie charakteru rekreacyjno-sportowego okolic stadionu. W ramach inwestycji istnieje kilka rekomendowanych wariantów i jest to m.in. budowa stadionu lekkoatletycznego lub hali widowiskowo-sportowej, boisk treningowych wraz z zapleczem sportowym oraz hoteli.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?