Były afisze, były stałe punkty PiS i SLD. Jeździło auto z reklamą Marka Asta. Tak długo jeździło, aż się w pewnym momencie zaklinowało między autami. Obrazek z kategorii jak nie powinno się parkować. I małe widowisko. Plac Pocztowy buczał, klaksonił, kierowcy czekali lub zirytowani dokonywali karkołomnych manewrów byle wyrwać się z kleszczy. Aż kilku chłopa uniosło przyczepkę (z Markiem Astem), żeby udrożnić jezdnię.
Byłoby to jedyne wydarzenie, które zapamiętałam z kampanii wyborczej gdyby nie inny zator. Pojawił się zaprzęg konny, a powoził sam Szeryf – Zbigniew Majewski. Koniki szły niespiesznie, aut za powozem było coraz więcej. Tutaj żadne klaksony nie potrafiły przyspieszyć chodu koników. Szeryf jednak krótko blokował. Pojawił się przy ratuszu. A tam młodzieżowy big band, dziewczęta z kwiatami i ulotkami, baloniki. No i ta kiełbasa. Nie wyborcza, a dosłowna.
I jak to na naszym deptaku. Niewielu przechodniów, a ci co byli, najczęściej się spieszyli. Dla tego happeningu warto było przez chwilę być na deptaku.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?