Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowca taksówki na aplikację wjechał na miejską plażę i zakopał się w piasku. Głos zabrał aktywista

Redakcja Warszawa
Redakcja Warszawa
Nietypowa sytuacja nad Wisłą w Warszawie.
Nietypowa sytuacja nad Wisłą w Warszawie. Szymon Starnawski
Do nietypowego zdarzenia nad Wisłą doszło w ostatni wtorek późnym wieczorem. Kierowca przewozu osób wjechał samochodem na miejską plażę i zatrzymał się tuż przy rzece. Głos w tej sprawie zabrał aktywista Jan Mencwel.

Jan Mencwel w mediach społecznościowych poinformował o zdarzeniu, do którego doszło w Warszawie we wtorek 4 lipca br. roku. Jeden z kierowców pracujących w przewozie osób w pewnym momencie wjechał autem na miejską plażę. Pojazd zakopał się w piasku. Aktywista był świadkiem całego zajścia. Wszystko działo się w rejonie znanego pubu o nazwie La Playa.

"Nad warszawską Wisłą kierowcy Uberów i Boltów wjeżdżają już nawet na plaże nad samą rzekę. Wczoraj byłem świadkiem jak jeden zakopał się w piasku na praskiej plaży miejskiej" – napisał w mediach społecznościowych Jan Mencwel, dodając, że "Wisła to jeden z najcenniejszych przyrodniczych i rekreacyjnych terenów jakie mamy".

Działacz zadał pytanie, gdzie w takiej sytuacji jest Straż Miejska.

"Od roku apeluję do Zarządu Zieleni i pełnomocnika Rafała Trzaskowskiego ds. Wisły, Jana Piotrowskiego, o działania w tej sprawie - niestety 'nie da się'" – dodał aktywista.

W rozmowie z portalem TVN Warszawa, Mencwel wskazał, że udało mu się porozmawiać z kierowcą. Był to młody mężczyzna.

- Tłumaczył, że wjechał, bo widział taką możliwość, więc chciał podjechać jak najbliżej osoby zamawiającej przejazd. Był zaskoczony tą sytuacją – podał działacz, dodając, ze kierujący musiał najprawdopodobniej przejechać szeroką drogą, którą przemieszczają się pojazdy budujące kładkę pieszo-rowerową przez Wisłę. - One niby tam wjeżdżają z identyfikatorami ale fizycznie ten wjazd jest otwarty, nie ma tam znaków zakazu – przyznał.

Według relacji wynika na to, że auto zakopało się w piasku niemal dwa metry od wody. Osoby, będące w tym czasie na plaży, ruszyły na pomoc kierowcy.

Tego dnia Straż Miejska nie prowadziła interwencji nad brzegiem Wisły.

- Patrole są regularne. Sprawdzają czy nikt nie wjeżdża, ale nie mamy możliwości stania tam cały czas - przekazał portalowi Jerzy Jabraszko, rzecznik Straży Miejskiej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto