Kilkadziesiąt warszawianek 50+ odebrało dyplomy ukończenia Uniwersytetu Drugiego Wieku

Pięćdziesiątka nie seniorka

Dyplom UDW jest potwierdzeniem nowych zdolności kobiet, które ze względu na wiek są często odrzucane przez pracodawców. Dziś wiedzą już, jak założyć firmę, zaprezentować się podczas rozmowy kwalifikacyjnej czy porozumieć się po angielsku. A dzięki kursowi obsługi komputera mogą wpisać do CV wymaganą przez pracodawców umiejętność obsługi programów MS Office.

Czytaj także: Ulica Nowolazurowa: Zbudują tunel w 48... godzin!

- Istnieją uniwersytety trzeciego wieku i te normalne, pierwszego wieku. Powstała luka, którą należy zapełnić, szczególnie że ten drugi wiek jest momentem, kiedy nie powinno się zostawiać człowieka samego - mówi Elżbieta Ćwiklińska-Kożuchowska, założycielka UDW. - Dzieci opuszczają dom, małżeństwa się psują, zbliża się emerytura. Pomyślałam, że w tym okresie ludzie powinni się dzielić pomysłami i wiedzą, wspierać się nawzajem - dodaje.

Z dumą na rynek pracy

UDW oferuje osobom po czterdziestce również ćwiczenia poprawiające pamięć, sztukę autoprezentacji i lekcje fotografii. Lekcje są praktyczne i uczą umiejętności niezbędnych na dzisiejszym rynku pracy. - Emerytury nie pozwalają wyżyć, szczególnie jak się odchodzi z pracy na emeryturę przepaść finansowa jest bardzo odczuwalna. (…) Osoby starsze potrzebują pieniędzy nie tylko na własne potrzeby. Lubimy przecież rozdawać je naszym dzieciom i wnukom - mówi Elżbieta Ćwiklińska-Kożuchowska.

Na razie z oferty UDW korzystają głównie kobiety - na prawie 500 uczestników było tylko ośmiu mężczyzn. UDW od początku cieszył się dużym zainteresowaniem. - Nie spodziewałam się aż tak ogromnej frekwencji. Okazało się, że wcale nie muszę nikogo namawiać, martwię się raczej, czy nie zabraknie miejsc. Ludzie potrzebują aktywności i nowych znajomości - tłumaczy Elżbieta Ćwiklińska-Kożuchowska.

Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!