Tak się złożyło, że Lucynka wyraziła chęć towarzyszenia mi w wyskoku na południe. Sprawa więc została przesądzona – jedziemy! Ale przez Kleszczele! Najwyżej pojedziemy bardziej wschodnimi drogami.
Przed Kleszczelami zaczęły pojawiać się tablice informacyjne z nazwami miejscowości w języku polskim i białoruskim. Nie mogłem się zatrzymać i zrobić zdjęcia, bo stale na przeszkodzie stawały mi linie ciągłe. Zrobimy na miejscu! Okazało się, że guzik z pętelką... Przed Kleszczelami linia ciągła, rondo, a za nim zaraz zabudowania.
Zatrzymaliśmy się na wysokości Urzędu Miasta. Sielsko, cicho, od czasu do czasu przejedzie samochód. Mnie zainteresował ciągnik – już nie pamiętam, kiedy takowe cuda sprzedawano. A ten był fajnie utrzymany.
To miasto jest dziesiąte na liście najmniejszych miast w Polsce. W oczy rzuca się dbałość o czystość. Gdyby jeszcze „tojtojka” była tak „wylizana...”
Nie byliśmy na dworcu kolejowym i na cmentarzach. Zabrakło nam już czasu. Musieliśmy gnać na południe, do Jarosławia. Ale po drodze, w ramach odpoczynku w podróży – bazylika w Leżajsku...
https://plus.google.com/u/0/photos/115282811493414911352/albums/6018438706709453569
Mam nadzieję, że miasteczko Wam się spodoba. Kto chce o nim poczytać, podaję Link:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kleszczele
Kto wybiera się w kierunku Białowieży i Hajnówki, niech tam zajedzie. Warto...
Manro
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?