Do Głosu przyszedł Czytelnik, który poskarżył się na stargardzką energetykę.- Co pewien czas przychodzę do energetyki ze spisanym stanem swojego licznika i na miejscu płacę za prąd - opowiada stargardzianin. - Można powiedzieć, że robię energetyce przysługę. Nie musi już mi wysyłać rachunków. Takie rozwiązanie stosuję od kilku lat. Zdarza się, że nie ma mnie w kraju. Wolę zapobiec takim sytuacjom, że mnie nie ma, a rachunek za prąd leży w skrzynce.W tym miesiącu nasz Czytelnik został jednak odesłany z kwitkiem z energetyki. Poskarżył się też na zachowanie jednej z pracownic wezwanej po jego interwencji w biurze obsługi klienta.- Usłyszałem, że faktury mi nie wystawią, bo to dla nich dodatkowa praca - mówi oburzony mężczyzna. - Zaproponowano mi dokonanie ewentualnej przedpłaty. A ja chciałem zapłacić za zużyty prąd! Wezwano do mnie pracownicę, która nawet na mnie nie spojrzała. Tej drugiej, z którą ja rozmawiałem, mówiła w mojej obecności, że utrudniam im pracę, że faktur na miejscu już nie wystawiają. Zlekceważyła mnie. W końcu kto jest dla kogo? Byłem też u kierownika energetyki, ale też zostałem odesłany.Uwagi klienta energetyki przekazaliśmy rzecznikowi Enei.- W sytuacji, która przydarzyła się Czytelnikowi doszło po naszej stronie do nieporozumienia - tłumaczy Sławomir Krenczyk, rzecznik prasowy Enei S.A. - Sprawa już została wyjaśniona. Tego klienta przepraszam za wynikłe niedogodności.Klienci, którzy korzystają z możliwości zapłacenia za zużytą energię w trakcie trwania okresu rozliczeniowego, na podstawie samodzielnie wykonanego odczytu licznika mogą być spokojni.- Nie jest to procedura standardowa, jednak wprowadziliśmy to rozwiązanie już kilka lat temu jako dodatkowe ułatwienie dla naszych klientów - dodaje Sławomir Krenczyk. - Oczywiście, taka możliwość nadal istnieje.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?