Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klub Komediowy w Warszawie: „Traktujemy komedię poważnie” [ZDJĘCIA, WIDEO]

Marcin Śpiewakowski
Marcin Śpiewakowski
Klub Komediowy w Warszawie: „Traktujemy komedię poważnie” [ZDJĘCIA, WIDEO]
Klub Komediowy w Warszawie: „Traktujemy komedię poważnie” [ZDJĘCIA, WIDEO] Fot. Łukasz Kowalski
Klub Komediowy w Warszawie to pierwszy w Polsce lokal poświęcony teatrowi improwizowanemu. Tu obejrzycie mecze piłki nożnej z bardzo dziwnym komentarzem albo zobaczycie, jak aktorzy na scenie realizują podczas spektaklu sugestię, którą dla nich wybraliście. O co w tym wszystkim chodzi?

Znajdujący się przy placu Zbawiciela w Warszawie Klub Komediowy miał swoje początki na Chłodnej 25. W pewnym momencie przy Chłodnej skończyły się koncerty, gwar nieco ucichł, i koniec końców w 2014 r. Klub przeniósł się na ul. Nowowiejską 1, gdzie z powodzeniem działa do dziś.

Klub Komediowy jest stworzony na wzór amerykańskich comedy clubs, gdzie to scena jest miejscem centralnym, a nie tylko dodatkiem. Lokal składa się z dwóch poziomów: na dole w ponad 300 mkw. piwnicy mieści się scena i bar, u góry działa kawiarnia. Najważniejsze jest jednak to, co dzieje się pod ziemią – a jest to działalność bardzo interesująca. – Ludzie ciągle mylą nas ze stand-upem – mówi Bartosz Młynarski z Klubu Komediowego, i wyjaśnia – Różnica jest jednak duża, bo stand-up to monolog napisany przed występem i przedstawiony później na scenie. W spektaklu improwizowanym gra zazwyczaj kilka osób, które nie mają napisanego scenariusza, ustalonych dialogów ani zarysowanych bohaterów. Wszystko powstaje tu i teraz, przed publicznością.

Improwizacja, ale kontrolowana
Wytyczne ustalane przed występem improwizowanym to jedynie stelaż – założenie techniczne, które może polegać np. na rozpoczęciu spektaklu trzema sześciominutowymi scenami dwuosobowymi. Postacie, fabuły, kwestie – to wszystko jest już wymyślane na bieżąco, na oczach widzów. Jak się w tym nie zgubić?

Podstawową zasadą w improwizacji jest to, że aktorzy na scenie muszą tworzyć wspólny świat. – Każdy może wejść na scenę z innym pomysłem i rozbudowywać swój świat, jednak pod warunkiem, że słuchamy się nawzajem, tak aby w pewnym momencie te odrębne z pozoru światy uspójnić – mówi Bartosz Młynarski. – Jeśli rozpoczynam scenę, grając śmieciarza, a ktoś inny od razu gra klientkę sklepu meblarskiego, to w pewnym momencie trzeba te dwa wybory połączyć i wytłumaczyć. Może to małżeństwo, które wybiera właśnie nowe łóżko, a śmieciarz stara się przekonać żonę do idei dumpster divingu – tłumaczy.

Równie ważne jest tempo i dynamika – czyli „montaż”. Montaż polega na tym, że aktor, który nie bierze udziału w scenie dotyka jednego z improwizatorów i zajmuje jego miejsce, wprowadzając nową postać i nowe okoliczności kontynuujące wątek. – Montaż musi nastąpić w odpowiednim momencie – dodaje Karolina Norkiewicz z Klubu Komediowego. – Jeśli musimy w ten sposób ratować scenę, bo grzęźnie na fabularnej mieliźnie, to znaczy, że montaż trzeba było zrobić wcześniej. Dobrze jest też pozostawić uczucie niedosytu i kończyć scenę w takim momencie, kiedy reakcja publiczności jest najbardziej intensywna – mówi.

Kluczowa jest też pewność siebie. Każdy błąd na scenie powinien zostać wykorzystany. – Jeśli przejęzyczysz się i powiesz, że pijesz „kwawę”, to okazuje się, że jest to nowy napój i trzeba wytłumaczyć, czym on jest – tłumaczy Bartek. Najgorsze, co można zrobić, to usztywnić się i przyznać do błędu. Nad wszystkim czuwa grupa, która w każdej chwili może zmontować kolegów i dać scenie nowy kontekst. – Jesteśmy zespołem i trzeba zawsze grać na zespół. Może pójść różnie po drodze, ale najważniejsze, że strzeliliśmy gola – śmieje się Bartek.

Nie publiczność jest problemem, tylko żarty
Improwizacja istnieje już w Polsce od kilku dobrych lat. Wszystko zaczynało się 10-12 lat temu w Warszawie – za sprawą członków Teatru Improwizowanego Klancyk (który występuję w Klubie co piątek). Teraz we wszystkich większych miastach można trafić na tego typu inicjatywy. Teatr improwizowany w Polsce przyjmowany jest bardzo dobrze, a popularność Klubu rośnie głównie dzięki poleceniom innych, bo raz „kupiona” publiczność nie tylko wraca, ale i przyprowadza swoich znajomych. – Gdy pytamy się na początku, kto jest nowy w Klubie, zazwyczaj połowa sali ponosi ręce – dodaje Bartek. – Przychodzą do nas głównie ludzie po trzydziestce, którzy szukają fajnej rozrywki i miejsca, gdzie mogą się zrelaksować i dobrze pobawić – i my staramy się to im zapewnić – dodaje.

Jak podkreślają moi rozmówcy, polski humor wcale nie jest gorszy od amerykańskiego, a wyrabianie sobie opinii o rodzimej publiczności wyłącznie na podstawie imprez kabaretowych transmitowanych w telewizji jest błędem. Improwizacja stoi bowiem mocno w opozycji do kabaretu. – W impro szukasz żartu gdzie indziej – mówi Karolina. – Stereotypowe żarty i układy działają i śmieszą ludzi, co widać na wszystkich dużych imprezach kabaretowych, ale myślę, że Ci sami widzowie równie dobrze bawiliby się u nas. W dużym uproszczeniu: są dwa rodzaje humoru. W jednym śmieszność bierze się stąd, że ludzie spodziewają się puenty – tak jak w scenie, powiedzmy o księdzu, który przychodzi po kolędzie, który obrósł już tyloma skeczami, że bawi niejako „z rozpędu”. Jest też inny śmiech, śmiech z bycia zaskoczonym, z niespodziewanego. My idziemy w tę stronę, mniej schematyczną, za to bardziej kreatywną i nieprzewidywalną. Dzięki temu, że kilka głów na raz stara się wymyślić coś oryginalnego, ten element zaskoczenia zawsze się pojawia – tłumaczy.

Największą pułapką w improwizacji jest wpadanie w schematy i odtwarzanie sceny, którą ludzie widzieli już wiele razy. Dobrym przykładem są klisze takie jak policjant i kierowca czy „chłop przebrany za babę” – to są role, które sprawiają, że łatwo odegrać scenę, ale ona będzie bardzo sztampowa. – Jeśli u nas pojawi się jakaś klasyczna sytuacja typu ksiądz po kolędzie, to ta scena pójdzie w innym kierunku – mówi Bartek. – Nasz ksiądz powie na przykład, że stracił wiarę albo ma problem, bo założył w kościele zespół reggae i szuka kandydatów. Nie chcemy iść w najprostszy stereotyp – dodaje.

Tematy scen w Klubie Komediowym dotyczą spraw bliskich każdemu człowiekowi: pojawia się miłość w biurze czy coaching. Jak przekonują moi rozmówcy, te cykle cieszą się popularnością, bo ludzie szukają zwykłej komedii dotykającej normalnego życia, tkwiące w rutynie, a nawet depresyjności. Zachodnia komedia głównie bazuje na normalności i zwyczajności życia. – Wszystko zależy od tego jak traktuje się komedię. My staramy się traktować ją poważnie – puentuje Bartek.

Rozmowa z Bartoszem Młynarskiem i Karoliną Norkiewicz z Klubu Komediowego: :

Co zobaczymy?
W Klubie Komediowym prezentowane są formaty i spektakle, które są oryginalnymi produkcjami klubu, takie jak musical improwizowany, speed dating improwizowany czy improwizowany dubbing. Świetnym przykładem tego ostatniego są… mecze piłki nożnej, które można obejrzeć w Klubie Komediowym z bardzo nietypowym komentarzem. Jeśli nie podchodzicie śmiertelnie poważnie do tematu zbliżających się mistrzostw świata w piłce nożnej, będziecie zapewne mieli w czerwcu okazję, by dopingować reprezentację Polski i przy okazji dobrze się pobawić. W repertuarze poza improwizacją są także spektakle pisane i stand-up.

Cały repertuar znajdziecie w tym miejscu.

Podczas spektakli działa też bar, a i aktorom na scenie zdarza się pić alkohol (choć tylko podczas formuły „pijane impro”, w ramach którego aktorzy zmagają się nie tylko z zadanym tematem, lecz także z efektami pitego na scenie alkoholu). – Nie chodzi o to, że lepiej reagujesz pod wpływem alkoholu. To raczej symbol tego, że jesteśmy niezobowiązujący. To nam się bardzo podobało w Stanach Zjednoczonych, że możesz jeść, pić i nie ma jakiegoś „mój Boże! Jesteśmy w teatrze!”, tylko bezpośredni kontakt z widzem. Możesz oprzeć nogę o scenę, zagadać do występujących i zapytać, o co chodziło w przedstawieniu – podsumowuje Bartek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto