Film Pierre'a Schoellera ma na koncie nagrodę krytyków FIPRESCI Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes oraz aż jedenaście nominacji do Cezara, najważniejszego trofeum kinematografii francuskiej, z czego trzy zamieniły się w statuetki.Tytułowy minister to Bertrand Saint-Jean, odpowiedzialny za transport. Nocną porą odbiera alarmujący telefon - autokar stoczył się w przepaść , są zabici. Co w takiej sytuacji robi polityk odpowiedzialny za stan dróg? Oczywiście, jedzie na miejsce wypadku. Tam musi stawić czoła dziennikarzom i rodzinom ofiar, zachować się dyplomatycznie, tak jak na rasowego polityka przystało.Saint-Jean będzie próbował zadbać o swój wizerunek, a jego przeciwnicy polityczni będą oczywiście wykorzystywać sytuację, żeby mu „dokopać". Na wierzch wyjdzie sprawa prywatyzacji dworców kolejowych, której on jest przeciwny.Śledzenie kulis wielkiej polityki to dla wielu pasjonujące zajęcie. Na co dzień takich politycznych emocji dostarczają nam wszystkie media, a zwłaszcza elektroniczne. Oglądając „Ministra" możemy jednak na podszytą polityką rzeczywistość spojrzeć oczami uczestnika tej ekscytującej, ale też wyniszczającej gry. Polityk w filmie Schoellera to w gruncie rzeczy postać tragiczna.Atutem filmu jest także świetne aktorstwo. W roli Bertranda Saint-Jeana oglądamy Oliviera Gourmeta, jednego z najwybitniejszych współczesnych aktorów belgijskich. Znakomity jest także Michel Blanc jako Gilles, prawa ręka ministra, człowiek, który potrafi dbać o image swojego szefa, wie, jakie sztuczki zastosować, jakich słów użyć, by osiągnąć cel. Oczywiście, polityczny.Film trwa 112 min.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?