– Ten smród jest nie do wytrzymania – skarżą się sąsiedzi. – Matka urządzała pijackie imprezy i sprowadzała do mieszkania nieciekawe towarzystwo więc ją eksmitowałem - wyjaśnia syn, a matka odpowiada, że pije z nerwów - mówi.FEKALIA NA SCHODACH- Brud, smród i ubóstwo. W naszym bloku po prostu nie da się żyć. W piwnicy od trzech lat mieszka kobieta, którą syn wyrzucił z domu. Kobieta codziennie nosi wiaderka ze swoimi odchodami. Często wylewają jej się na schody i śmierdzi tak, że nie da się wytrzymać - żali się mieszkanka bloku przy ulicy Nowy Świat w Kielcach.- Ta kobieta zawsze piła, ale przecież nie możemy wszyscy bezczynnie patrzeć aż w końcu umrze w tej piwnicy - dodaje.Sprawdziliśmy to miejsce i okazuje się, że kobieta nie kłamała. W ciasnej i brudnej piwnicy zawalonej torbami z ubraniami spotkaliśmy panią Halinę. Kobieta narzekała na warunki, w jakich przyszło jej żyć.- Mam 54 lata. Wstaję rano, biorę leki, załatwiam swoje potrzeby do wiaderka, a później wylewam wszystko do studzienki kanalizacyjnej. Staram się nie rozlewać i naprawdę wszyscy są tu dla mnie mili - mówi kobieta. Nie ukrywa, że ma żal do syna o to, że wyrzucił ją z mieszkania. - Byłam głupia, że mu je przepisałam. Wiem, że przez picie zmarnowałam sobie życie, ale piję z nerwów - tłumaczy.SYN NIE MIAŁ WYJŚCIAKilka pięter nad piwnicą mieszka syn pani Haliny.- Wiem, co ludzie mogą sobie o mnie myśleć, ale ja naprawdę nie mogłem dłużej tolerować pijaństwa i złodziejstwa w domu. Moja mama była wiecznie pod wpływem i sprowadzała do mieszkania jakichś dziwnych typów. Kiedy wracałem z pracy w domu był taki syf, że nie dało się przejść. Raz w bigosie znalazłem denko od kieliszka, a kolejnego dnia zastałem odkręcony gaz. To cud, że cały blok nie wyleciał w powietrze - mówi mężczyzna. Widać, że przejmuje się sytuacją matki.- Położyłem jej płytki w tej piwnicy i co jakiś czas sprzątam rzeczy, które znosi tu w jakichś workach. Kiedy jestem w domu i mam kontrolę nad tym, co robi mama może przychodzić do mnie się umyć, czy coś zjeść. Nie ma co ukrywać, sytuacja jest bardzo trudna, ale proszę mnie zrozumieć. Może dobrze, że państwo zainteresowali się tą sprawą, bo ja sam jej nie rozwiążę. Mama ma rentę, ale zamiast wynająć sobie mieszkanie woli wydać pieniądze na wódkę - mówi mężczyzna.CZEKA NA MIEJSCEO problemie wie zarządca bloku. Grażyna Woźniak z Administracji osiedla Herby-Skarpa Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Armatury powiedziała nam, że skierowano wniosek do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie o zajęcie się sprawą, wystosowano także pismo do syna kobiety. - Wiadomo, że ta pani nie powinna mieszkać w piwnicy, ale my jako spółdzielnia nie możemy nic zrobić - twierdzi Grażyna Woźniak.Odpowiednie kroki podjął także Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie przy ulicy Urzędniczej w Kielcach, choć namacalnych efektów jego pracy jeszcze nie widać. Sylwia Kruzel z działu bezdomności poinformowała nas, że kielecki sąd wydał decyzję o umieszczeniu pani Haliny w domu pomocy społecznej. Niestety nie wiadomo, kiedy kobieta się tam znajdzie, bo w kieleckich ośrodkach na razie brakuje miejsc.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?