Oto list naszej Internautki:
W związku z remontem udałam się do jednego z salonów wyposażenia wnętrz w Białymstoku. Rozglądałam się za drzwiami do domu. Zaangażowana w obserwację bogatej oferty poślizgnęłam się na mozajkowej powierzchni i wpadłam do oczka wodnego, które było zupełnie niezabezpieczone.
Sytuacja na pierwszy rzut oka wydaje się zabawna, ale podczas oglądania drzwi nie miałam szansy zauważyć oczka wodnego, gdyż jest umieszczone w podłodze. A lekkie podwyższenie sprawiło, że nie miałam już czego się chwycić by do niego nie wpaść.
Personel oczywiście uradowany, śmiał się w głos. Nikt nie podszedł. Obtarte kolano, spuchnięta stopa, do pasa mokra udałam się do właściciela, który powiedział "i tak Pani dobrze wygląda".
Wiem, że nie jestem pierwszą osobą, którą to spotkało, wiem, że często wpadają tam dzieci. Czułam się poniżona, ośmieszona. Bardzo liczę, że coś w tej kwesti się zmieni. Jak sądzę po rozmowie z właścicielem nie zrobi tego sam.
PozdrawiamImię i nazwisko do wiadomości redakcji
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?