Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kochanice króla" na ekranach kin

Redakcja
Od tygodnia możemy oglądać na ekranach debiut reżyserski Justina Chadwicka. "Kochanice króla" to opowieść o niszczącej sile ambicji, pożądania i zazdrości.

Określenie „kochanica” ma wydźwięk wybitnie pejoratywny, jednak w czasach Henryka VIII zdobywanie pozycji na dworze poprzez uwodzenie władcy było na porządku dziennym. Sytuacja komplikuje się, gdy siostry Boleyn postanowiają rywalizować o względy władcy...

Historia opowiedziana w filmie ma niewiele wspólnego z prawdą historyczną. Scenariusz powstał na podstawie intrygującej książki Philippy Gregory. Relacje między Henrykiem VIII a Katarzyną Aragońską stają się coraz bardziej chłodne, gdy kobieta nie może urodzić mu upragnionego syna. Wuj i ojciec Marii (Scarlett Johansson) i Anny Boleyn (Natalie Portman) kierując się nadmiernymi ambicjami postanawiają podsunąć mu starszą z córek, aby została kochanką władcy. Ich plany krzyżuje zbyt odważne i nierozsądne zachowanie dziewczyny. Król wówczas zwraca uwagę na już zamężną blondwłosą Marię. Jednak Anna nie potrafi przeboleć klęski i postanawia odzyskać względy władcy...

„Kochanice króla” to opowieść o namiętności, która mąci rozum i lojalności, która pozwala zachować rozsądek. Niewinna i delikatna Maria (co ciekawe, do takich ról zawsze angażuje się blondynki) jest bardzo pasywna w swoich działaniach, robi wszystko, czego się od niej oczekuje i szybko angażuje się całą sobą w relację z władcą. Jej siostra, ambitna i pozbawiona skrupułów Anna (dla odmiany brunetka) wie, czego chce i osiąga swoje cele za pomocą bezwzględnych metod, jednak płaci za to zbyt wysoką cenę.

Obraz Justina Chadwicka pozostawia wiele do życzenia. Przy tak znakomitej obsadzie i ciekawej fabule można było stworzyć film wysokiej klasy. Niestety zbyt dużo w nim wątków romansowych i melodramatycznych. Sylwetki zostały nakreślone zbyt szablonowo. Maria to emanujący dobrocią anioł, a Annę władca w przypływie emocji trafnie nazywa „wiedźmą”. Atmosfera dramatu budowana jest niezbyt przekonująco, a będący atutem powieści problem nadmiernych ambicji i żądzy władzy poprowadzony zbyt powierzchownie.

Do kina warto iść przede wszystkim dla intrygujących kreacji Scarlett Johansson i Natalie Portman. Aktorska konfrontacja tych dwóch gwiazd Hollywoodu jest prawdziwą gratką dla kinomana.


Euro 2008 warszawa
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto