Kocia kawiarnia w Warszawie wprowadziła zakaz wstępu dla dzieci. Powodem dręczenie czworonogów przez maluchy

Pod koniec maja kocia kawiarnia Miau Cafe poinformowała w swoich mediach społecznościowych, że ze względu na bezpieczeństwo kotów, lokal będzie otwarty tylko dla osób powyżej 13. roku życia.

Z przykrością informujemy, że najbliższy poniedziałek [30 maja - przyp. red.] będzie ostatnim dniem otwartym dla dzieci. Niestety nie jesteśmy w stanie akceptować zachowań, które negatywnie wpływają na bezpieczeństwo naszych kotów - one zawsze były i będą najważniejsze! Tworzymy im dom i naszym obowiązkiem jest zapewnienie im azylu i spokojne przygotowania to przyszłej adopcji. To zawsze będzie naszym priorytetem! - czytamy we wpisie kawiarni na Facebooku.

Biorąc pod uwagę niewłaściwe zachowanie dzieci, nie sposób dziwić się decyzji właścicielki kawiarni. Koty przebywające w lokalu mają za sobą trudne przejścia i potrzebny jest im spokój. Natomiast w Miau Cafe dochodziło do sytuacji, w których maluchy od spodu uderzały w śpiącego na hamaku kota, pięścią atakowały ukryte zwierzaki w rogu boxu dla kota czy wkładały głowy do kuwetowni. Wchodziły również klientom pod stoły, krzyczały, biegały i przeciskały się obok stolików przy których siedzieli inni goście.

To była ogromnie trudna decyzja do podjęcia. Wiemy, że jest ona krzywdząca dla wielu dzieci, które dobrze wiedzą jak prawidłowo obchodzić się z kotem i szanują jego przestrzeń i odpoczynek. Jednak my nie możemy pozwolić sobie na taką loterie - podkreślili opiekunowie zwierzaków.