Justyna Glusman reprezentująca ruchy miejskie i Miasto Jest Nasze ogłosiła swój pomysł na rozwiązanie problemu korków w Warszawie. Pomóc ma w tym aż 10 linii metra, które miałyby działać już pod koniec kadencji, czyli za cztery lata. Projekt wydaje się niewykonalny, ale ma pewien haczyk.
Glusman nie chce budować od zera, a wykorzystać istniejącą infrastrukturę. - Warszawskie linie kolejowe mogłyby pełnić tę samą funkcję co metro, ale trzeba je zintegrować z siecią transportu miejskiego. Tymczasem stacja Śródmieście nie ma nawet łącznika ze stacją Metro Centrum - mówi kandydatka ruchów miejskich.
Na 10 linii metra miałyby złożyć się dwie istniejące, linie SKM, WKD oraz nowe wytyczone po trasach linii PKP. Nowością byłaby Południowa Linia Obwodowa, którą trzeba by zbudować od podstaw. Glusman zapowiada też nowe przystanki SKM. Problem w tym, że infrastruktura nie należy do miasta, a do zarządzanego centralnie PKP. Już same przepychanki o remont linii średnicowej czy budowę przystanku na Bemowie pokazują, że nie będzie to łatwa przeprawa. Najpierw jednak Glusman będzie musiała wygrać wyścig o fotel prezydenta Warszawy.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
