Kolejne opóźnienie drugiej linii metra? Trwają rozmowy z wykonawcą, ale dotychczasowy termin wydaje się już nierealny

Na początku maja 2021 roku w rozmowie z nami rzecznik prasowy firmy Gulermak Bartosz Sawicki wyjaśniał, że wciąż nie ma zgód budowlanych na ostatni fragment zachodniego odcinka M2, dlatego tam opóźnienia mogą być największe. Minęło kilka miesięcy i jak podaje „Gazeta Stołeczna” zgód od wojewody dalej nie ma, a wszystko opóźnia się także ze względu na finanse.

Umowa na budowę ostatniego odcinka z firmą Gulermak została zawarta w 2018 roku. Przed kryzysem finansowym i pandemią COVID-19. Miasto informowało, że wydłużenie prac na Mory wyniesie 18 miesięcy względem pierwotnego planu. Oznaczałoby to, że budowa stacji Karolin, ostatniej na drugiej linii metra, zakończy się 2024 roku.

Pytany przez portal transport-publiczny.pl, o realizacje budowy STP oraz trzech ostatnich stacji zachodniego odcinka II linii metra do 2024 roku, wiceprezydent stolicy Michał Olszewski stwierdził: To jest wróżenie z fusów. Dzisiaj mamy terminy zawarte w kontraktach, ale dopiero jak umowa zacznie być konsumowana - po fazie, w której tarcze przejdą przez wszystkie odcinki - będzie można mówić o jakichś terminach.To już jednak raczej także niemożliwe. Dlaczego?

Z powodu inflacji i drożejących materiałów wykonawca chciał dodatkowych środków na inwestycje, jak podaje "Gazeta Stołeczna" może być to nawet kilkaset milionów złotych. Pierwotna kwota kontraktu opiewała na 1,6 miliarda złotych. Już wcześniej potrzebne było dołożenie 425 milionów złotych. To kwota, o którą złożona przez Gulermak oferta przewyższała budżet przyznany na inwestycję. Druga oferta była jeszcze o kilkadziesiąt milionów droższa. Różnicę tę przyznała Rada Warszawy jeszcze w 2018 roku, przed podpisaniem kontraktu. Jeśli chodzi o finansowanie to problemem miały być także finanse unijne, bo jak informuje warszawski ratusz warszawskie metro nie znajduje się w Krajowym Planie Odbudowy ani Funduszu Spójności UE na lata 2021-2027 i stąd poszukiwania alternatywnych źródeł finansowania metra.

Teraz negocjacjami z Gulermakiem ma zająć się firma najęta przez Metro Warszawskie. Pojawiały się plotki o zerwaniu umowy, ale ten scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny. - Prowadzimy intensywne rozmowy dotyczące waloryzacji tego kontraktu. Widzimy światełko w tunelu – mówi nam Bartosz Sawicki, rzecznik firmy budującej metro. To wskazuje, że raczej czeka nas pewne przeciąganie liny, opóźnienie budowy i dołożenie środków finansowych do końcówki drugiej linii metra.

Pewne zalążki prac na tych terenach zauważyli mieszkańcy. Pojawiły się drewniane paliki geodezyjne i oznaczenia wymalowane sprayem. Zaznaczono w ten sposób granice działek po planowanych zmianach oraz wybrane elementy infrastruktury podziemnej. Tu również udało nam się potwierdzić, że faktycznie takie prace są prowadzone, ale trwają one od podpisania umowy w 2018 roku.

Kiedy zakończy się budowa drugiej linii metra na Bemowie? Niestety dziś możemy odpowiedzieć na to tylko słowami zastępcy Prezydenta Warszawy, Michała Olszewskiego: to jest wróżenie z fusów.