- Tłumaczyłem kontrolerom, że skradziono mi dokumenty - opowiada pan Krzysztof. - Nie pomogło.Tłumaczenie nie pomogło również w siedzibie firmy kontrolerskiej, do której zgłosił się nasz Czytelnik z prośbą o unieważnienie mandatu. Usłyszał, że ma siedem dni, by przyjść z dokumentami. - Samo wyrobienie legitymacji krwiodawcy zajmuje więcej czasu - podkreśla pan Krzysztof. - Czy kontrolerzy nie mogli po prostu sprawdzić mojego nazwiska w bazach MZK? Przecież wszyscy honorowi krwiodawcy są tam rejestrowani.
Przeczytaj bulwersujący materiał na stronach elektronicznego wydania Gazety Pomorskiej
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?