Kolejny dzień protestów po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Do tłumu protestujących dołączył prezydent Warszawy

Strajk obywa się w związku z wyrokiem, jaki zapadł 22 października. Trybunał Konstytucyjny uznał, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z konstytucją. Orzeczenie zapadło większością głosów.

"Art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (...) jest niezgodny z art. 38 w związku z art. 30 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji" - głosi sentencja wyroku odczytana przez prezes TK Julię Przyłębską.

Z tego powodu tłumy spontanicznie wyszły na ulice w czwartek wieczorem. Protesty były kontynuowane w piątek i nadal są kontynuowane dzisiaj.

Od godz. 12.00 w Warszawie protestujący zebrali się pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. Pojawił się też prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Następnie tłum przeszedł pod siedzibę Trybunału Konstytucyjnego. Zgromadzeni mają ze sobą transparenty i kartki z hasłami: ''Walczcie z wirusem, nie z kobietami'', ''Żądam prawa wyboru'' czy ''Wstyd, wstyd, wstyd!''.