Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolonia Wawelberga. Dziś kupisz tu najlepsze pączki. Dawniej było to pionierskie osiedle [ZDJĘCIA, WIDEO]

Michał Litorowicz
Fot. Szymon Starnawski, Polska Press
Słynna pracownia cukiernicza „Zagoździński” przeniosła się na ulicę Górczewską 15 w latach 70. Tłumnie odwiedzany przez warszawiaków sklep z pączkami mieści się w malutkim lokalu, zlokalizowanym w starej, wysokiej kamienicy. Gdy przekroczymy bramę budynku i zagłębimy w podwórka, znajdziemy się na terenie Kolonii Wawelberga, jednego z najciekawszych warszawskich założeń architektonicznych i niezwykle cennego zabytku Woli. Dalsza część artykułu poniżej.

Hipolit Wawelberg urodził się w Warszawie w 1843 roku, w rodzinie żydowskiej. Jako powstaniec styczniowy doświadczył represji ze strony rosyjskiego zaborcy. Był założycielem kilku instytucji finansowych – operował przede wszystkim w Petersburgu, jednak wciąż posiadał interesy w Warszawie. Przebywając w Rosji silnie wspierał środowiska tak żydowskie, jak i polskie – zresztą przez całe życie czuł się niezwykle mocno związany z krajem urodzenia. Nie sposób wymienić wszystkich inicjatyw i programów, jakie zapoczątkował Wawelberg. Dość powiedzieć, że pierwsze dostępne dla każdego, tanie wydania dzieł Sienkiewicza czy Mickiewicza zostały wydane właśnie przez niego. Ufundował też, wraz ze Stanisławem Rotwandem, Szkołę Mechaniczno-Techniczną w Warszawie.

Po trzech kamienicach poprzedzielanych placami zieleni oprowadza nas Andrzej Chybowski ze Stowarzyszenia Mieszkańców i Przyjaciół Kolonia Wawelberga. To prawdziwy pasjonat – historię budynków przy Górczewskiej 15 zna jak własną kieszeń. Przed laty, gdy zamieszkał w Kolonii, zaczął zgłębiać nie tylko archiwa dotyczące rodziny Wawelbergów i założeń urbanistyczno-społecznych ich projektu, ale również relacje samych mieszkańców wawelbergowskich kamienic.

Powołane przez Wawelberga, przy niebagatelnym udziale jego żony – Ludwiki – Towarzystwo Tanich Mieszkań miało zmienić los niezamożnych robotniczych rodzin. Chybowski podkreśla, że nie sposób w przypadku Hipolita i Ludwiki pominąć wątku pozytywizmu i higienizmu. To właśnie pod wpływem tych dwóch idei Edward Goldberg tak zaprojektował zespół kamienic, by przy jednoczesnym zapewnieniu jak najlepszych warunków mieszkaniowych, stworzyć pole do upodmiotowienia wykluczonych przez biedę i uruchomienia procesu społecznej integracji. W 1898 roku zapoczątkowano pierwsze prace budowlane, a trzeci budynek ukończono w 1900 roku (dodajmy, że Wola nie znajdowała się wtedy w granicach miasta). Na terenie Kolonii działały dwie świeckie szkoły, prywatny lekarz, uniwersytet ludowy, łaźnia, przedszkole, sala zabaw i szwalnia. Funkcjonowała też fundacja „Kropla mleka”, w której rozdawano ubogim dzieciom mleko. W początkowych założeniach w miał tu obowiązywać parytet mieszkaniowy – połowę lokatorów mieli stanowić Chrześcijanie, a połowę Żydzi. Wszyscy musieli się też stosować do ustanowionego regulaminu.

Historia Kolonii, jak stwierdza Chybowski, to dla niego w dużej mierze historia jej mieszkańców. To coś na kształt kalendarza adwentowego – spoglądając codziennie w inne okno można tu okrywać kolejne i kolejne opowieści. – Program społeczny, który tu funkcjonował miał na celu integrację mieszkańców. Kiedyś myślałem, że to była utopia. Ale patrząc na historię tego miejsca, to z jednej strony tutejsi mieszkańcy brali czynny udział w rewolucji 1905 roku – był tu sztab rewolucyjny. Kiedy wybuchło powstanie warszawskie Kolonia stała się bastionem powstańczym. Kiedy udawało mi się spotkać nielicznych mieszkańców, którzy przeżyli II wojnę światową, to zawsze opowiadali, że to było wyjątkowe miejsce. Wszyscy byli tu do siebie bardzo dobrze nastawieni, nie było podobno żadnych awantur, o czystość tego miejsca dbali zarówno zarządcy, jak i lokatorzy – opowiada Chybowski.

II wojna doprowadziła do dużych zniszczeń Kolonii, choć żadna z kamienic się nie zawaliła. Po 1945 roku nowe polskie władze planowały wyburzyć dzieło Wawelbergów, jednak dzięki wstawiennictwu ich syna, budynki odbudowano. Sam Hipolit zmarł w 1901 roku, jednak, jak podkreśla Chybowski, programy społeczne kontynuowała jego żona, do tego samego namawiając potomstwo, mimo że większość majątku rodzina straciła w wyniku rewolucji październikowej. Obecnie potomkowie Wawelbergów mieszkają w Brazylii.

Pamięć o Wawelbergach pielęgnuje Stowarzyszenie Mieszkańców i Przyjaciół Kolonia Wawelberga. W jednej z kamienic działa Społeczny Uniwersytet Historii Woli, gdzie odbywają się wykłady dziejach budynków przy Górczewskiej. Co roku organizowane jest też święto Kolonii Wawelberga – w tym roku wydarzenie odbędzie się 27 maja od godziny 12.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto