Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komu bachusikowy młoteczek, komu?

Szambelan Lubuski
Szambelan Lubuski
Bachusik Brukarus padł ofiarą wandali
Bachusik Brukarus padł ofiarą wandali PanPiotrowski
Nie mam talentu do śpiewana ale jestem spostrzegawczy. Dziesiątki lat treningu w oglądaniu walorów kobiecych ułatwia mi dostrzeganie piękna wszelakiego. A gdy piękno ma ubytki to też dostrzegam choć nie zawsze rozgłaszam.

Spostrzegawczość jako dar boży często mi służyła w pełnieniu obowiązków. Ale, teraz jestem szczęśliwym konsumentem uprawnień emeryta RP i nie muszę wyszukiwać. Dla przyjemności ćwiczenia oczu pozostawiłem sobie hobby oglądania całokształtu urody odpowiednio wykształconych blondynek.
Nie sprawił mi przyjemności widok ułamanego młoteczka z figurki bachusika Brukusa. Że zdziwieniem skontatowałem brak ekipy technicznej policji czy nawet szybszej straży miejskiej. Sfotografowałem szkodę i czym prędzej nadałem na popularny portal „mmzielonagora.pl"
Ale co z młoteczkiem który leżał przysypywany sobotnim śnieżkiem ? Konsultowałem z kilkoma przechodniami. Przeważała opinia, że jakiś kolekcjoner albo złomiarz podniesie i ...nie będzie czego przykleić pracowitemu bachusikowi.
Była sobota, urzędy nie czynne. Najwłaściwszą osobą do opieki nad bachusikowym młoteczkiem wydawała się pani Alicja Skowrońska której sława jako opiekunki bachusików jest niepodważalna. Nosiłem młoteczek spodziewając się rutynowego spotkania fotografki z czerwonym plecaczkiem. Gdybym spotkał Pana Tomasza Czyżniewskiego, jemu bym wręczył młoteczek.
Gdyby na Starówce był komisariat... ale to błędne myślenie. Po anonsie na MM-ce tylko Świerszczyk wyraził zainteresowanie ale nie wiem gdzie mieszka. W poniedziałek, z rana wybrałem się pod adres gdzie urzęduje pan Tomasz Czyżniewski - jest na urlopie. W Urzędzie Miejskim Pani wiceprezydent Wioleta Haręźlak (przedstawiana jako opiekunka i fundatorka figurek) - na urlopie.
Pozostawiłem młoteczek na biurku sekretarki Prezydenta Miasta. Zabezpieczą, przechowają i załatwią fundusze na usługę przyspawania.
Ktoś zapyta dlaczego nie zadzwoniłem po policję? Odpowiadam - bo do posterunku na osiedlu Pomorskim nie mam zaufania. Nie tęsknię do kolejnej rewizji mojego mieszkania w poszukiwaniu narzędzia, którym ewentualnie mogłem uszkodzić rzeźbę. Są takie procedury a ja szanując instytucję policji nie życzę sobie trzyosobowej (jeden na schodach, dwaj w mieszkaniu) rewizji z tego tylko tytułu, że zaopiekowałem się...
Nauczony doświadczeniem, teraz w każdą sobotę po gazetę będę szedł tak aby nie widzieć żadnego bachusika, żadnej ewentualnej szkody uczynionej przez złośliwych wandali którzy droczą się z miejscową policją robiąc miny do kamer gęsto rozwieszonych na deptaku.
A może by zaproponować wymontowanie bachusików i przechowanie do czasu gdy zostanie uregulowany system monitoringu? 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto