Kończy się montaż świateł na skrzyżowaniu ulicy Żelaznej i Czarnowskiej w Kielcach

- Nie dało się przyspieszyć prac. Konieczne było wylanie betonowych elementów, które musiały odpoczywać przez miesiąc. Taka jest technologia. Po tym czasie została sprawdzona wytrzymałość betonu i dopiero można było montować sygnalizatory. W najbliższych dniach będą instalowane kamery detekcyjne sterujące pracą świateł - informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.To kamery będą decydować o zmianie świateł dla pieszych i kierowców. - Główną trasą jest ulica Żelazna i Gosieskiego i dla nie będzie się paliło zielone światło. Gdy stanie ktoś przy przejściu dla pieszych lub pojawi się samochód na drogach dojazdowych, czyli na Czarnowskiej lub placu Niepodległości, to kamera uruchomi zielone światło dla tego kierunku. Jego długość będzie trwała zależnie od natężenia ruchu na głównej trasie – dodaje.Światła zaczną działać najpóźniej w przyszłym tygodniu, a być może już w nadchodzący weekend.Miejski Zarząd Dróg został zmuszony do zainstalowania sygnalizacji świetlnej na tym skrzyżowaniu zachowaniem kierowców. Po wybudowaniu węzła „Żelazna", ulica Czarnowska stała się podporządkowana, wcześniej była z pierwszeństwem przejazdu. Kierowcy bardzo często nie przestrzegali nowego znaku i powodowali kolizje z autami jadącymi prawidłowo ulicą Żelazną. A piesi mieli problem z przejściem przez ulicę Gosiewskiego, ponieważ kierowcy nie zatrzymywali się przed pasami, a nawet nie zwalniali. Od 18 listopada 2013 roku do czerwca doszło tutaj do około 40 wypadków i kolizji.Przy budowie węzła „Żelazna" wzięto pod uwagę, że na tym skrzyżowaniu może być potrzebna sygnalizacja świetlna. W ziemi zakopano specjalne rury, w które wystarczyło włożyć instalację potrzebną do zasilania sygnalizacji świetlnej, bez rozkopywania nawierzchni.Agata KOWALCZYK