Sławomir Potapowicz, wiceprzewodniczący Rady m. st. Warszawy złożył do prezydenta stolicy interpelację dotyczącą budżetu obywatelskiego. Jego zdaniem powinny zostać zawieszone konsultacje dotyczące edycji na 2023 i 2024 rok, a także wstrzymanie realizacji niektórych projektów wybranych na 2022 r. Potapowicz podkreśla, że środki, które miałyby zostać przeznaczone na realizację budżetów obywatelskich, mogłyby zostać przekazane osobom uciekającym przez wojną na Ukrainie. Wiceprzewodniczący radny miasta zaznacza, że takie działania umożliwia art. 112 Ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.
Art. 112, ust. 5: Do zamówień publicznych niezbędnych do zapewnienia opieki medycznej i pomocy, o których mowa w ust. 1, przez Szefa Urzędu, nie stosuje się przepisów ustawy z dnia 11 września 2019 r. – Prawo zamówień publicznych.
"Projekty nie są merytoryczne"
Potapowicz w uzasadnieniu wyjaśnia, że jego zdaniem projekty zgłaszane przez mieszkańców są niedopracowane i niewarte realizacji, a także cieszą się coraz mniejszą popularnością.
- Zważywszy na dotychczasowe doświadczenia z budżetem obywatelskim (coraz mniejsza partycypacja społeczna, słaba jakość merytoryczna zgłaszanych projektów) a przede wszystkim konieczność realizacji zadań związanych z pomocą osobom uciekającym przed konfliktem zbrojnym na Ukrainie, powyższe wydaje się w pełni zasadne i zrozumiałe - tłumaczy Sławomir Potapowicz.
Budżet obywatelski Warszawa 2023. Oto 10 najbardziej nietypo...
"Radny wykorzystuje wojnę na Ukrainie"
Na interpelację zareagowało stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Aktywiści uważają, że wiceprzewodniczący Rady m. st. Warszawy "cynicznie wykorzystał wojnę w Ukrainie i fakt, że Warszawa przyjęła tysiące uchodźców, żeby namówić prezydenta Rafała Trzaskowskiego do zabicia idei budżetu obywatelskiego". We wpisie zwracają się do Potapowicza, że to przede wszystkim dzięki zaangażowaniu warszawianek i warszawiaków udaje się pomagać tak wielu Ukraińcom.
- Kryzys humanitarny w Warszawie udało się na razie zażegnać dzięki wielkiej oddolnej, wolontariackiej mobilizacji. Rozumiem, że w ramach "podziękowania" chce Pan teraz oszczędzać właśnie na oddolnych projektach, na które głosuje często nawet kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców? - pytają.
Miasto Jest Nasze odniosło się także do tłumaczenia Potapowicza o "słabej jakości merytorycznej" zgłaszanych projektów. - Nie uzasadnił Pan tej tezy ani jednym zdaniem. Może po prostu coraz mniej się Panu podoba, że mieszkańcy chcą zieleni, bezpieczniejszych ulic i przejść dla pieszych? - dodają na koniec aktywiści.
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?