Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec wojny o przedszkola

Redakcja
Za rok każde dziecko będzie miało miejsce w przedszkolu. Pierwszy raz od lat rodzice nie będą płakać u dyrektorów i szukać prywatnych placówek - dowiedzieliśmy się. Tłoczniej zrobi się za to w podstawówkach.

W tym roku z przedszkolami było na styk. Zameldowanych w mieście trzylatków jest 1.285, magistrat miał dla nich 844 miejsca, a złożono aż 991 podań. - Skandal! Miasto powinno zapewnić rodzicom możliwość oddania malucha do przedszkola. To nie powinien być luksus ani wielka wojna podjazdowa na to, kto sprytniej wypełni kartę zgłoszeniową - mówiła nam w marcu jedna ze zdenerwowanych mam. - Miałam pod ręką, dla rodziców, paczkę chusteczek... - zdradziła nam w dzień zakończenia naboru Beata Wilk z placówki przy ul. Maczka. Jednak łez nie było, bo ostatecznie wszystkie maluchy się dostały. A w przyszłym roku - najprawdopodobniej - to przedszkola będą zabiegały o dzieci! Urzędnicy zrobili wyliczenia i okazuje się, że nowa ustawa, która nakazuje sześciolatków urodzonych w pierwszym półroczu 2008 r. wysyłać w 2014 r. do szkół, da przedszkolom oddech. Jak wielki? W tym roku do szkół poszło - dobrowolnie - 242 sześciolatków. Tymczasem w przyszłym roku będzie to aż 665 dzieci! To przełoży się na liczne korzyści. Dyr. wydziału edukacji Adam Kozłowski wskazuje w pierwszej kolejności na plusy lokalowe. - Dziś na funkcjonowanie oddziałów przedszkolnych wykorzystywane są wszystkie możliwe pomieszczenia. Przejście dzieci 6-letnich do szkół spowoduje odzyskanie sal gimnastycznych, gabinetów specjalistycznych oraz pozwoli na przyjęcie dzieci 2,5-letnich, które dziś przyjmowane są w wyjątkowych sytuacjach - mówi urzędnik. Dodaje jeszcze, że w 2017 r. miasto będzie miało obowiązek zapewnić miejsca w przedszkolach wszystkim dzieciom w wieku 3 - 5 lat (dziś nie ma takiego prawnego nakazu). Tylko że to, co dla przedszkoli oznacza spokój, w podstawówkach oznacza większy tłok. Choć miasto zapewnia, że od lat się na to szykuje. Na remonty, doposażenie klas, dostosowanie pomieszczeń dla najmłodszych czy budowy placów zabaw wydano już fortunę.   W 2011 r. prawie pół miliona, w 2012 r. 650 tys. zł, a w tym już ćwierć miliona. Jest jednak pewne, że przed kolejnym rokiem szkolnym trzeba będzie przystosować dla najmłodszych kolejne klasy - będzie w nich przecież się uczyło dwa razy więcej sześciolatków niż obecnie. Jednocześnie z państwową reformą edukacji w życie ma wejść miejska. Składa się głównie z pomysłów na przenoszenie i łączenie szkół, co ma dać miastu oszczędności i pozwolić lepiej wykorzystywać obecnie puste pomieszczenia. Właśnie temu służyć ma planowane przeniesienie Zespołu Szkół Ogrodniczych do Budowlanki, przeciwko czemu już prostują uczniowie tej pierwszej szkoły i ich rodzice. Jest też pomysł, by od września uczniowie z Gimnazjum nr 4 przeszli do Gimnazjum nr 12, a młodzież z Technikum nr 8 (w Zespole Szkół nr 12) przeszła do Gastronomika. Kolejne zmiany są szykowane na następne lata. Ma to być m.in. utworzenie Centrum Edukacji Zawodowej przy ul. Warszawskiej (na bazie niektórych klas z Zespołu Szkół Mechanicznych, Zespołu Szkół Elektrycznych, Centrum Kształcenia Zawodowego, Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących Zespołu Szkół Budowlanych) czy przeniesienie kierunków technika spedytora oraz technika logistyka z Mechanika do Ekonomika.  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto