Informację o zakończeniu współpracy pomiędzy PCK, a firmą Wtórpol podał dzisiejszy dodatek stołeczny do Gazety Wyborczej. Do tej pory firma będąca właścicielem 1500 pojemników na terenie stolicy dzieliła się zyskami z Polskim Czerwonym Krzyżem. Tam również wędrowały najlepiej zachowane ubrania.
Od 1 sierpnia pieniądze z ubrań, przetwarzanych na paliwo i czyściwo fabryczne, bądź też sprzedawanych w lumpeksach na terenie Afryki i Azji trafią w całości do prywatnej firmy ze Skarżyska Kamiennej.
Jak powiedział Gazecie Jan Maćkowiak, dyrektor ds. komunikacji wewnętrznej Wtórpolu, część zysków przekazywanych PCK stanowiła bardzo ważną pozycję w kosztach firmy, a tej zależy na szybkiej spłacie kredytów. Maćkowiak dodał także, że liczy na ludzi, którzy zamiast wyrzucać ubrania na śmietnik, dalej będą wrzucać je do pojemników, prywatnej już firmy.
Z zakończenia współpracy cieszy się także PCK. Firma Wtórpol nie wywiązywała się ze swoich obowiązków. Wiele pojemników nie było wymienianych, a ubrania rozsypywały się w promieniu kilkudziesięciu metrów. Jak donosi Gazeta, "ubraniowe wyspiska śmieci" można spotkać chociażby na Bródnie.
Mimo zakończenia współracy z Wtórpolem, PCK nie rezygnuje ze zbiórek odzieży, co będzie czynić w swoich placówkach. Prowadzone są także rozmowy z innymi prywatnymi firmami.
Warto zastanowić się więc, czy lepiej swoje stare ubrania oddać instytucji zaufania publicznego, która rozdysponuje je dla najbiedniejszych, czy też oddać je w prywatne ręce, mnożąc zyski prywatnego właściciela pojemników na ubrania.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?