Dagmara (nazwisko i dane znane redakcji) do niedawna była jeszcze konsultantką firmy Avon. Zamawiała kosmetyki dla swoich klientek i znajomych przez specjalne konto internetowe.
- Przez okres kilku miesięcy nie zamawiałam żadnych kosmetyków, czyli byłam nieaktywna. Ale po pewnym czasie zaczęły przychodzić do mnie monity z Avonu ponaglające do zapłaty, opiewające na łączną sumę 1915,12 zł! - pisze w e-mailu do redakcji Dagmara.
Kobieta zadzwoniła do swojej liderki, aby wyjaśnić sprawę.
- Wcale nie była zdziwiona tym faktem, że na moim koncie są jakieś nieprawidłowości i stwierdziła, że zamówiła za dużo towaru - mówi była konsultantka Avon. - To irytujące, że z konta konsultantki zamawia jej przełożona, nie informując jej o tym. Jakim prawem tak robi, skoro konto, które zakładałam na stronie avon.pl jest zabezpieczone numerem klienta, loginem i hasłem?
Pomogła dopiero interwencja policji
Liderka Dagamry zobowiązała się zapłacić całą sumę w ciągu najbliższych 7 dni. Ale tego nie zrobiła. - Dlatego sprawę zgłosiłam policji.
- Potwierdzam, że mieliśmy taki przypadek - mówi Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy grudziądzkiej policji. - Sprawa została wyjaśniona.
- Policjanci zadzwonili do liderki stawiając sprawę krótko: jeśli nie zapłaci całej sumy jeszcze tego samego dnia, to będzie sporządzony protokół i sprawa pójdzie do sądu jako oszustwo - mówi Dagmara. - Po interwencji policji, liderka uregulowała płatność wobec firmy Avon.
Avon tłumaczy...Kobieta zauważa, że w podobnej sytuacji do niej może być więcej konsultantek: - Przestrzegam wszystkie konsultantki, a zwłaszcza te nieaktywne, o monitorowanie swoich kont albo ich zamknięcie.
O incydencie powiadomiliśmy firmę produkującą kosmetyki.
- Pragnę zapewnić, że firma Avon Cosmetics Polska Sp. z o.o. dokłada wszelkich starań, aby współpraca z naszymi konsultantkami była satysfakcjonująca dla obu stron. Jednocześnie chciałabym podkreślić, że nie tolerujemy zachowań niezgodnych z naszymi zasadami - jasno określonymi w umowie, którą podpisujemy z liderami sprzedaży. Liderzy nie są pracownikami Avon, a działają na podstawie umowy o współpracy i są zobowiązani do przestrzegania zapisów wspomnianej umowy - mówi Katarzyna Warzecha dyrektor marketingu Avon Cosmetics Polska. - Opisana przez konsultantkę sytuacja jest naganna. Ze swojej strony służymy pomocą poszkodowanej. Jesteśmy gotowi przekazać wszelkie dokumenty, które mogą być pomocne w rozwiązaniu problemu. Wspieramy i informujemy w jaki sposób można postępować w podobnych sytuacjach, gdzie zgłosić nadużycie - jeżeli zachodzi taka potrzeba.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?