Dojazd do pracy nie zawsze jest szybki i przyjemny. Wiedzą o tym osoby, które w tygodniu dojeżdżają do Opola z Kluczborka.- Już chyba tylko gazeta może być dla nas ostatnią deską ratunku. Od dawna wjazd do miasta około 7.30-8.00 jest praktycznie niemożliwy. Dla przykładu w tym tygodniu, we wtorek utrudnienia na drodze 45 były już od ronda w Zawadzie - żali się Renata Wojciechowska. - 39 kilometrów z Kluczborka do Zawady jedzie się tyle samo, ile 3-4 kilometry z Zawady do Opola! Tracimy w korku bardzo dużo czasu - dodaje zdenerwowana.Okazuje się, że problemem jest źle wyregulowana sygnalizacja świetlna na obwodnicy północnej przecinającej drogę 45 Opole - Kluczbork.Zobacz też: Kolejnymi ulicami w Opolu pojedziemy rowerem pod prąd - Wystarczyłoby, żeby pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg postarali się o wyregulowanie tych świateł, a dojeżdżający do pracy nie będą stać całe wieki w korkach i wciąż spóźniać się do pracy - twierdzi czytelniczka. - Myślę, że sytuację poprawiłaby też obecność policjanta, który będzie kierować w tym miejscu ruchem chociaż w godzinach porannych, kiedy jest najwięcej zamieszania. Ten problem nie wynika jedynie z zamkniętej ostatnio części obwodnicy, bo był on już wcześniej.- Każda sygnalizacja świetlna działa zgodnie z programem, który uwzględnia długość cykli zmian świateł - wyjaśnia Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - Jeszcze dzisiaj poproszę osobę, która ma nadzór nad sygnalizacją na ul. Oleskiej, by sprawdziła, czy wszystko działa tam zgodnie z programem - zapewniał w środę Pietrucha.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?