Czytaj też: Mandat za bieganie po parku? Hit internetu okazał się żartem
Koronawirus w Warszawie. Mały ruch na drogach
Według pracowników Zarządu Dróg Miejskich jesteśmy właśnie świadkami bardzo niecodziennej sytuacji na warszawskich ulicach. Najlepiej pokazuje to jedno z najbardziej ruchliwych miejsc, jakim jest rondo Dmowskiego. - Po wprowadzeniu kolejnych obostrzeń w tym miejscu samochodów było o wiele mniej – średnia dla tego okresu jest o 41 proc. niższa niż średnia dla początku marca - wyliczają eksperci.
Tak wyglądają miejsca zbiorowej kwarantanny na czas epidemii...
Spadek ruchu (zwłaszcza w godzinach szczytu) notowano już 12 i 13 marca, tj. po zapowiedzi zamknięcia placówek oświatowych. - Od 16 marca wszystkie szkoły zostały zamknięte, a znaczna część pracowników została w domach – w efekcie natężenie ruchu spadło do poziomu ok. 50 tys. pojazdów - przekazuje ZDM. Oznacza to, że zaledwie w kilka dni, redukcja ruchu wynosiła ok. 50%. Po wprowadzeniu kolejnych obostrzeń dotyczących przemieszczania się, liczby dalej malały.
Tendencja wyraźnie wskazuje, że mieszkańcy Warszawy zachowują się odpowiedzialnie i zgodnie z zaleceniami pozostają w domach.Te okoliczności powinni brać pod uwagę nie tylko mieszkańcy planujący poruszanie się po mieście, ale też podmioty przygotowujące i wykonujące pomiary ruchu i przewozów. Pomiary wykonane w tym czasie byłyby niemiarodajne i nie mogą być podstawą do podejmowania decyzji o organizacji ruchu. Zbierane i analizowane przez nas dane mogą być jednak pomocne w podejmowaniu niezbędnych decyzji, które zapewnią bezpieczeństwo wszystkim mieszkańcom Warszawy - wyjaśnia Zarząd Dróg Miejskich.
Obecnie ruch na rondzie Dmowskiego został zredukowany do poziomu 55% względem "normalnego" dnia w Warszawie.
Szczepionka Johnson&Jonshon w Polsce wcześniej niż zakładano