Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Warszawie. Zakażonych przybywa, a w metrze cały czas tłumy mieszkańców

Redakcja
naszemiasto.pl/ARCHIWUM
Epidemia koronawirusa SARS-CoV-2 dotarła do Polski. Koronawirus rozprzestrzenia się także w Warszawie, ale nie wszyscy mieszkańcy traktują to poważnie. Nie warto wpadać w panikę, ale należy zachować podstawowe środku ostrożności. Pojawią się apele o pozostanie w domach, a warszawski transport obserwuje tylko niewielki spadek podróżujących... Szczegóły w artykule poniżej.

Każdego dnia dowiadujemy się o nowych zakażeniach koronawirusem w Polsce. Takich osób przybywa także w Warszawie. Szkoły są już zamknięte, imprezy masowe odwołane, miejsca kulturalne nie funkcjonują, a wiele firm zleciło pracownikom pracę zdalną. Mimo to, w komunikacji miejskiej nie brakuje podróżnych. Nie wszyscy potraktowali poważnie prośby o unikanie kontaktów z innymi, a tym bardziej o omijanie skupisk ludzi.

- Obserwujemy, że w ostatnim czasie jest mniej pasażerów w transporcie publicznym – przyznaje Tomasz Kunert, rzecznik prasowy warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego.

O ile te słowa brzmią pozytywnie, o tyle po otrzymaniu statystki nie jest to najlepsza wiadomość. Według danych z 2019 roku, w godzinach porannego (godz. 7-9) oraz popołudniowego (16-18) szczytu komunikacyjnego, autobusami łącznie podróżuje codziennie ponad 400 tys. osób. Tomasz Kunert powiedział nam, że na dzień 11 marca zaobserwowali spadek podróżujących autobusami o zaledwie 13 procent (w porównaniu do okresu sprzed wybuchu epidemii). Co to oznacza? Codziennie nadal w szczytach komunikacyjnych blisko 300 tysięcy warszawiaków korzysta z tego środka transportu.

Czytaj także:

Nie lepiej sytuacja wygląda na pierwszej linii metra. Tam zanotowano spadek o 16 procent. Jedynie druga linia może pochwalić się całkiem sporą zmianą. Z jej korzystania zrezygnowało 30 procent mieszkańców.

Sprawdź także:

Nie ma wątpliwości, że metro jest najszybszym i najbardziej sprawnym środkiem komunikacji. Według danych podchodzących z 2019 roku, w porannym szczycie komunikacyjnym (godz. 7-9) z obu warszawskich linii korzysta blisko 400 tys. osób, zaś w popołudniowym szczycie (godz. 16-18) aż 700 tys. osób. Zatem spadek o 16 czy 30 procent nie jest aż tak imponujący, bo metro cały czas jest miejscem, które skupia na małej przestrzeni tłumy ludzi.

Rząd wydał zakaz organizacji imprez masowych. W celu zahamowania rozprzestrzeniania się koronawirusa zamknięto także instytucje kulturalne. Problem w tym, że każdy peron metra w godzinach szczytu przypomina nieustanną imprezę masową.

Ministerstwo Edukacji podjęło decyzję o zamknięciu szkół w całym kraju do 25 marca. Decyzja spowodowana jest światową epidemią koronawirusa. To oznacza, że wszystkie placówki edukacyjne w Warszawie będą w najbliższym czasie nieczynne. Oficjalnie szkoły będą nieczynne od poniedziałku (16 marca), jednak zaleca się, aby już od czwartku (12 marca) nie posyłać dzieci do szkół. Rodzice uczniów z zamkniętych szkół z powodu zagrożenia koronawirusem mogą skorzystać z zasiłku opiekuńczego w sytuacji konieczności sprawowania opieki nad dzieckiem w wieku do ukończenia 8 lat.


Więcej w naszym artykule:  Wszystkie szkoły w stolicy zamknięte do 25 marca

Koronawirus sparaliżował życie Warszawy. Co jest otwarte? Gd...

Zobaczcie też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto