Koronawirus, Warszawa. Dramatyczny wzrost liczby zgonów. Czy grozi nam przepełnienie szpitalnych kostnic?

Z wielu regionów Polski napływają dramatyczne informacje o rosnącej liczbie zgonów w październiku 2020 roku. Podobnie jest w Warszawie. W samym październiku umarło 30 proc. mieszkańców więcej niż rok temu o tej samej porze - Według danych Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie, udostępnionych nam przez biuro prasowe Urzędu m.st. Warszawy, w październiku 2020 w Warszawie zmarło łącznie 2018 osób. To o 27 proc. (i 433 osoby) więcej niż w październiku roku ubiegłego, kiedy suma zmarłych w Warszawie wynosiła 1585 osób - informuje Gazeta Wyborcza.

Ostatniej doby (05 .11.2020) liczba zgonów związanych z COVID-19 wyniosła 14. Od początku epidemii w Warszawie zmarło 245 osób.

Liczby te mówią, że mamy poważne załamanie systemu służby zdrowia. Coraz więcej ludzi umiera po zakażeniach koronawirusem. Jeszcze więcej na inne choroby, ponieważ od początku pandemii nie wykonuje się planowych zabiegów, a bezpośrednie wizyty u lekarzy zostały zastąpione poradami przez telefon. W efekcie mamy dramatyczny wzrost liczby zgonów.

ZOBACZ: W bazie lotniczej na Okęciu powstanie drugi szpital tymczasowy do walki z COVID-19

W sierpniu odnotowano w stolicy 1716 zgonów. We wrześniu 1681, a w październiku przekroczona została bariera 2 tysięcy (2018 zgonów). Tym samym październik był najtragiczniejszym miesiącem od początku epidemii, ale także w ciągu ostatnich trzech lat. Czy w Warszawie może przejść do przepełnienia szpitalnych kostnic? - Może na to wpłynąć wiele czynników, np. kiedy okaże się, że spośród miesięcznej liczby zmarłych duży odsetek umrze w ciągu kilku kolejnych dni. A jednocześnie dwie lub trzy największe firmy pogrzebowe w Warszawie nie będą mogły pracować na pełnych obrotach, bo okaże się, że koronawirus jest wśród ich pracowników - mówi Marcin Wojdat, sekretarz miasta Warszawy w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

– Sytuacja w miejskiej służbie zdrowia staję się dramatyczna, dlatego dziękuję wszystkim lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym za to, że każdego dnia jesteście na pierwszej linii walki z koronawirusem, ponieważ to dzięki Wam jesteśmy w stanie radzić sobie z epidemią – podkreśla prezydent Trzaskowski.

Obecnie we wszystkich dziesięciu szpitalach nadzorowanych przez Warszawę (w tym trzech o profilu ginekologiczno-położniczym) do dyspozycji jest łącznie 2413 łóżka, z których zajętych jest 1837. Do końca lutego 2021 r. miasto będzie gotowe przeznaczyć na ten cel jeszcze kolejnych 120 łóżek.

- 550 łóżek, które jesteśmy w stanie, jako Warszawa, przekazać na potrzeby walki z COVID-19, jest wynikiem szczegółowych analiz potrzeb i możliwości miejskich szpitali. Jest to również absolutne maksimum, jakie możemy zaproponować, mając na uwadze zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców, w tym pacjentów „niecovidowych”, o których musimy zadbać i mieć, gdzie hospitalizować. Pandemia nie sprawiła, że przestaliśmy chorować na inne choroby. Warto w tym miejscu dodać, że tylko dzisiaj, tj. 6 listopada, przyjęliśmy w miejskich szpitalach 408 pacjentów - mówi Renata Kaznowska, zastępca prezydenta m.st. Warszawy.